2 liga piłkarek ręcznych. Otmęt wygrał końcówkę, TOR przegrał z liderem

Redakcja
Bramkarka Otmętu Patrycja Mazurkiewicz.
Bramkarka Otmętu Patrycja Mazurkiewicz. Sławomir Jakubowski
Zespół z Krapkowice w końcówce wyrwał zwycięstwo Cracovii Kraków, choć do przerwy prowadził 7 bramkami. Osłabiona ekipa z Dobrzenia Wielkiego do 40. minuty dzielnie walczyła z MTS-em Żory.

Otmęt Krapkowice - Cracovia Kraków 27-25 (16-9)
Otmęt: Mazurkiewicz - Orlik, Górka 4, Blozik 4, Kochanowska-Wistuba 2, Staszkiewicz 6, Ptasznik 1, Bielecka 2, Szwajkiewicz, Łapszyńska 5, Kuźmik 1, Jaworska, Gołąbek 2. Trener Andrzej Matyszok.

Kibice w hali Otmętu przeżyli huśtawkę nastrojów. Miejscowe piłkarki ręczne po koncertowej pierwszej połowie, w drugiej straciły swój rytm i mecz niemal do końca trzymał w napięciu. Ostatecznie Otmęt zasłużenie wygrał.

W przerwie meczu licznie zgromadzeni kibice zastanawiali się tylko nad rozmiarami zwycięstwa ich ulubienic. Tymczasem przez pierwszy kwadrans po zmianie stron rywalki trafiały do siatki 12 razy, podczas gdy podopiecznym trenera Andrzeja Matyszoka udało się to ledwie dwukrotnie.

W 47. min było 21-18 dla Cracovii. Do remisu po 22 doprowadziła Natalia Staszkiewicz, a prowadzenie dała Agnieszka Blozik. Miejscowe lepiej wytrzymały bardzo nerwową końcówkę i cieszyły się z sukcesu.

TOR Dobrzeń Wielki – MTS Żory 25-36 (11-14)
TOR: Pozniak, Wrzodek, Żegleń – Kapuścik 2, Nalewaja, Kurpiella 7, Kowal, Polarczyk 5, Marciniszyn 2, Czyż 4, Zajączkowska 5, Kaliciak. Trener Andrzej Motyka.

Mimo sporych osłabień TOR Dobrzeń Wielki długo dotrzymywał kroku faworytkom. W ekipie gospodyń zabrakło podstawowych rozgrywających Roksany Czuchwickiej i Julii Witoli. Na domiar złego w 47. min czerwoną kartę otrzymała prowadząca grę Aleksandra Czyż. Od tego momentu mający na koncie komplet zwycięstw MTS Żory już tylko powiększał przewagę i pewnie wygrał.

Wcześniej zawodniczki z Dobrzenia walczyły dzielnie i skutecznie. W 20. min wygrywały nawet 9-6, ale za moment musiały grać w liczebnym osłabieniu, co skrzętnie wykorzystały przyjezdne.
W 22. min był więc remis, a przed przerwą MTS uzyskał trzy bramki przewagi.
Po zmianie stron i przede wszystkim po zejściu Czyż gra miejscowych siadła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska