- Brak słów - mówił smutno kapitan MKS-u Kamil Nitkiewicz. - To był mecz do wygrania. Prowadząc 2-1 mieliśmy przynajmniej trzy świetne sytuacje do tego, by zdobyć trzeciego gola, co dałoby nam pełną kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Popełniamy błędy w obronie, ale nie miałyby one znaczenia, gdybyśmy byli skuteczniejsi.
Spotkanie zaczęło się idealnie dla gospodarzy. W 11. min po dośrodkowaniu Nitkiewicza z rzutu rożnego główkował Paweł Gierak, a obrońca Gryfa Jakub Ptak dotknął piłkę ręką. Arbiter podyktował więc rzut karny, który Sebastian Deja pewnie wykorzystał. Przyjezdni szybko odpowiedzieli. W 18. min w sytuacji sam na sam z bramkarzem naszej drużyny Kacprem Majchrowskim znalazł się Michał Trąbka i wyrównał.
Za chwilę goście mogli prowadzić. Krzysztof Wicki na szczęście niecelnie główkował po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a w 24. min strzał Pawła Brzuzego z 15 metrów zablokował Gierak.
Od 25. min gospodarze grali już w dziesiątkę. Drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Lucjan Zieliński. Wcześniej został on napomniany za prób wymuszenia rzutu karnego, a była to dość kontrowersyjna sytuacja, bo wydawało się, że był faulowany.
Siły dość szybko się wyrównały. W 37. min aktywny Brzuzy faulowany przez Nitkiewicza, w odwecie go kopnął i zobaczył czerwoną kartkę.
Tuż przed przerwą zespół z Wejherowa miał korzystną okazję, by wyjść na prowadzenie. Znów po rzucie rożnym główkował Wicki, ale świetnie spisał się Majchrowski.
W 51. min MKS przeprowadził najładniejszą akcję w meczu. Na lewej stronie Paweł Baraniak wycofał piłkę do Nitkiewicza, a ten precyzyjnym strzałem umieścił ją w siatce. Niestety po zdobyciu tego gola MKS cofnął się. Sam się „prosił” o wyrównującą bramkę. Padła ona w 76. min. Błąd popełnił Bartosz Brodziński, a Piotr Okuniewicz to wykorzystał. Inna sprawa, że gdyby nie Majchrowski, to Gryf wcześniej by wyrównał. Golkiper naszej ekipy świetnie spisał się przy próbach Okuniewicza w 66. min i po strzale Trąbki w 73. min.
- Nie czuję się bohaterem - mówił Majchrowski. - Znowu remisujemy i możemy być sami na siebie źli. Popełniamy katastrofalne błędy w defensywie, a z przodu niestety jesteśmy nieskuteczni.
Dotyczy to zwłaszcza Dominika Kościelniaka, który przy stanie 2-1 miał dwie świetne sytuacje. Uderzał źle. Przy stanie 2-2 mógł się zrehabilitować, ale ponownie nic z tego nie wyszło.
Kolejna strata punktów boli tym bardziej, że goście przyjechali na mecz zaledwie w czternastu, a na ławce był rezerwowy bramkarz, kierownik zespołu jako zawodnik i niedoświadczony junior. Trzech zawodników Gryfa kończyło mecz z urazami. Tak „sztukowana” drużyna mogła się jednak bardziej podobać niż gospodarze.
Dodatkowo w najbliższą sobotę w meczu w Stargardzie z Błękitnymi z powodu kartek nie będą mogli zagrać: Deja, Nitkiewicz i Zieliński.
MKS Kluczbork - Gryf Wejherowo 2-2 (1-1)
1-0 Deja - 12. (karny), 1-1 Trąbka - 18., 2-1 Nitkiewicz - 51., 2-2 Okuniewicz - 76.
MKS: Majchrowski - Skoczylas, Gierak (46. Górkiewicz), Brodziński, Nitkiewicz - Kościelniak, Nakrosius, Deja, Niemczyk (36. Baraniak, 87. Reisch), Zieliński - Warchoł (61. Kojder). Trener Tomasz Kulawik.
Gryf: Ferra - Regliński, Kołc, Kamiński (45. Gierszewski), Ptak - Brzuzy, Wicki, Trąbka, Wicon, Gabor - Okuniewicz. Trener Piotr Rzepka.
Sędziował Marcin Szrek (Kielce). Żółte kartki: Zieliński, Deja, Nitkiewicz, Kojder, Brodziński - Ptak, Kamiński. Czerwone kartki: Zieliński - 25. (za dwie żółte) - Brzuzy - 37. (niesportowe zachowanie). Widzów 400.
Zobacz też: Marka 4F zaprezentowała kolekcję na Zimowe Igrzyska Olimpijskie 2018 w PjongCzangu
Źródło: Agencja TVN/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?