- Jestem dumny z chłopaków - mówił szkoleniowiec ASPR-u Łukasz Morzyk. - Z mocnym rywalem spisali się świetnie. Grali z wielkim poświęceniem i konsekwencją.
Zespół rezerw mistrza Polski z Kielc jest jedynym, który w tym sezonie pokonał ASPR. W pierwszej rundzie wygrał u siebie 34-33. Zwycięstwo z nim sprawia, że w tabeli przewaga wzrosła do czterech punktów, a na dodatek ASPR ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań, który jest brany pod uwagę w przypadku, kiedy oba zespoły skończą sezon z taką samą ilością punktów.
- Zrobiliśmy ogromny krok do zajęcia 1. miejsca w tabeli na koniec rozgrywek dającego bezpośredni awans do 1 ligi - cieszył się trener Morzyk. - Wyrobiliśmy sobie przewagę nad rezerwami Vive. Nad Grunwaldem Ruda Śląska i AZS-em Politechniką Kielce też mamy przewagę punktową, a poza tym wygraliśmy z nimi u siebie bardzo wysoko (z Grunwaldem różnicą dziewięciu, a z AZS-em Politechniką dziesięciu bramek - dop. red.), więc bilans bezpośrednich spotkań z nimi będziemy mieć raczej lepszy. Poza tym one grają jeszcze z rezerwami Vive na wyjeździe. Jesteśmy w świetnym położeniu i nie możemy tego zmarnować.
Mecz z Vive II długo był wyrównany. O zwycięstwie ekipy ASPR-u zadecydował początek drugiej połowy. To wtedy gospodarze odskoczyli na cztery bramki (20-16) i potem tę przewagę utrzymywali. W naszej drużynie klasą sam dla siebie był Marceli Migała, który dość łatwo oszukiwał dysponujących świetnymi warunkami fizycznymi rywali. W ofensywie dzielnie wspierał też Łukasz Szlinger. W dwójkę zdobyli oni 18 goli.
ASPR Zawadzkie - Vive II Kielce 29-24 (15-13)
ASPR: Donosewicz - Kubillas 1, Szlensog 1, Kulej 1, Zagórowicz 1, M. Morzyk 1, Wacławczyk 1, Kalisz 1, Kąpa 1, Szlinger 8, Kaczka, Migała 10, Hertel, Ciosek 3. Trener Łukasz Morzyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?