2 liga siatkarzy. Czarna kolejka: cztery porażki w czterech meczach

Redakcja
Oliwer Kubus
Najlepiej spisali się 2-ligowi siatkarze Mickiewicza Kluczbork, którzy w meczu na szczycie grupy 3 „postawili się” faworytom z Rząśni. Przegrali po 5-setowym boju.

Mickiewicz Kluczbork - Czarni Rząśnia 2:3 (-29, 18, -21, 22, -9)
Mickiewicz: Brożyniak, Sachnik, Melnarowicz, Raca, Mucha, Flyunt, Hiper (libero) - Pańczy­szak, Cygler, Parkitny. Trener Mariusz Łysiak.

W meczu na szczycie Mickiewicz Kluczbork urwał punkt zespołowi z Rząśni. Gospodarze stanęli przed podwójnie trudnym zadaniem, bowiem podejmowali drużynę, która jeszcze nie przegrała meczu, a sami doznali sporego osłabienia. W tygodniu z klubem pożegnał się bowiem przyjmujący Grzegorz Szumiele­wicz, który skorzystał z oferty z Austrii. Do pierwszej szóstki wszedł Gracjan Sachnik.

- Tydzień treningów to mało na zgranie w nowych ustawienia, ale chłopcy po raz kolejny wysoko zawiesili poprzeczkę rywalom, a kibice znów zobaczyli bardzo dobre zawody – podsumował trener Mickiewicz Mariusz Łysiak.

Miejscowi najbardziej mogą żałować inauguracyjnej partii, przegranej na przewagi. Mickiewicz miał dwie akcje setowe, ale nie potrafił ich wykorzystać.

Kolejne sety też były zacięte, pełne wyrównanej walki, obfitowały w bardzo ładne akcje i obrony. Drużyny wymieniały się wygranymi i o losach meczu rozstrzygnął tie break.

W tym secie goście podjęli ryzyko i agresywnym serwisem odrzucili miejscowych od siatki. To wystarczyło, bo tym elementem wypracowali sobie bezpieczną przewagę i pewnie wygrali.

SMS PZPS III Spała - Juve Głuchołazy 3:0 (20, 20, 22)
Juve: Malina, Mazur, Olejniczak, Wastrak, Zegan, Jankowski, Cieślar (libero) - Pajda, Klimczak. Trener Arkadiusz Olejniczak.

Bez punktów wracali z wyprawy do Spały siatkarze Juve Głuchołazy. W pięciu ostatnich meczach Juve punktowało, także z zespołami z czołówki, dlatego kibice liczyli na kolejne zdobycze. Jednak młodzież ze Spały okazała się zbyt mocna.

Praktyczne w żadnym secie podopieczni grającego trenera Arkadiusza Olejniczaka nie zdołali poważniej zagrozić gospodarzom. W dwóch pierwszych partiach SMS uzyskiwał 2-3 punkty przewagi, którą w końcówce jeszcze powiększał. Bardziej wyrównana była trzecia odsłona, jednak wygrana miejscowych była niezagrożona.

Winner Czechowice-Dziedzice – AZS Politechnika Opolska 3:0 (21, 19, 22)
AZS: Herich, Ciach, Mikołajczak, Wróbel, Zubek, Dobrowolski, Łucki (libero) - Kopacz, Spelak. Kraśniewski. Trener Zbigniew Rektor.

Zespół AZS-u Politechniki Opolskiej przegrał już szósty mecz z rzędu i „zanurkował” na 10. miejsce w tabeli.
Po raz kolejny Zbigniew Rektor nie mógł desygnować najmocniejszego składu. Akademicy do meczu przystąpili bez trzech podstawowych zawodników: na ból barku narzeka przyjmujący Adam Kubieniec, a chorzy są przyjmujący Radosław Brzozowski i rozgrywający Damian Fijak. Z konieczności na przyjęciu zagrał nominalny atakujący Adam Wróbel.

W dwóch pierwszych setach na początku goście nawiązywali wyrównaną walkę. Jednak potem miejscowi uzyskiwali kilka punktów przewagi i utrzymywali ją do końca.
Największa szansa na zwycięstwo była w trzeciej odsłonie. Opolanie długo utrzymywali remisowy wynik, ale ciągle gonili rywala. Jednak w końcówce sędzia odgwizdał akademikom trzy razy błąd dotknięcia siatki i przewaga Winner urosła do czterech „oczek”.

UKS Strzelce Opolskie - Górnik Radlin 1:3 (-22, -21, 16, -18)
UKS: Fortuna, Sobota, Ziółkowski, Woźnica, Sokołowski, Lorenc, Podborączyński (libero) – Łysikowski, Polczyk, Dąbrowski, Koliński. Trener Roland Dembończyk.

Wyżej notowana drużyna ze Strzelec Opolskich przegrała we własnej hali z Górnikiem Radlin. Scenariusz dwóch pierwszych setów był bardzo podobny. Przez ich większość trwała walka punkt za punkt i żadnej ze stron nie udawało się odskoczyć. Jednak w końcowych fragmentach to Górnik zyskiwał 2-3 punkty przewagi i prowadził 2:0 w meczu.

W trzecim secie gospodarze zagrali znacznie już lepiej. Seriami zdobywali punkty, grali pewnie w ataku i wysoko wygrali. Wydawało się, że jest szansa na punkty w meczu, jednak bardzo szybko nadzieje miejscowych zostały rozwiane.
W czwartej odsłonie goście szybko odskoczyli na cztery „oczka” przewagi, potem ją jeszcze zwiększyli i utrzymali do końca meczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska