2 liga siatkarzy. Cztery drużyny, jedna zwycięska

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Maja Kozłowska
W minionej kolejce tylko Mickiewicz Kluczbork wygrał, ale zainkasował dwa punkty. Porażki zanotowały zespoły z Opola, Głuchołaz oraz Strzelec Opolskich i zamykają tabelę.

W Ozorkowie spotkanie z tamtejszą Bzurą zaczęło się od mocnego akcentu gospodarzy, którzy prowadzili z Mickiewiczem Kluczbork po asie serwisowym. Potem lekką inicjatywę oraz dwa punkty przewagi mieli goście. Cały pierwszy set był jednak niezwykle wyrównany, a w końcówce blok zawodników Bzury sprawił, że to jej siatkarze wygrali inauguracyjną odsłonę.
Porażka dobrze wpłynęła na nasz zespół, który w kolejnej partii miał zdecydowanie więcej atutów w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. To pozwoliło szybko uzyskać bezpieczną przewagę i triumfować gładko i bez większej walki do 13. Podopieczni trenera Mariusza Łysiaka starali się pójść za ciosem, ale rywal wyeliminował błędy i „pilnował” wyniku. Nie na tyle jednak, aby doprowadzić do twardszej walki. Nasi zdobyli trzy punkty z rzędu i objęli prowadzenie w całym spotkaniu 2:1.
Początek kolejnej odsłony i prowadzenie 5:3 po dwóch skutecznych kontrach zwiastował dla ekipy z Kluczborka miłe zakończenie. Nasi nie poradzili sobie jednak z zagrywkami rywala. W jednym ustawieniu stracili aż osiem punktów z rzędu i strat już nie odrobili. Tie breaka zaczęli bardzo skoncentrowani od stanu 3:0. Potem dołożyli jeszcze kontrę i blok, a mecz zakończył serwis w siatkę miejscowych na 15:9.

Bzura Ozorków – Mickiewicz Kluczbork 2:3 (23, -13, -20, 19, -9)
Mickiewicz: Brożyniak, Miarka, Mucha, Bryś, Melnarowicz, Auguścik, Szadkowski (libero) - Noga, Parcej, Pańczyszak, Kowalczyk, Wróbel. Trener Mariusz Łysiak.

Nie było niespodzianki w starciu wicelidera tabeli z Andrychowa z naszym Juve Głuchołazy, która w tabeli plasuje się na ostatniej pozycji. Po dwóch setach licznie zebrani miejscowi kibice mieli mieszane uczucia. Z jednej strony ich zespół prowadził 2:0, ale z drugiej emocji było tyle co kot napłakał. Gospodarze wygrali bowiem wysoko i bardzo łatwo, będąc zespołem zdecydowanie lepszym w każdym elemencie gry.
Gładkie wygrane w tych odsłonach sprawiły, że zawodnicy zespołu z Beskidów chyba zbyt szybko uwierzyli, że ekipa Juve jest rozbita i zwycięstwo w trzeciej odsłonie przyjdzie równie łatwo. Tymczasem podopieczni trenera Arkadiusza Olejniczaka zmobilizowali się, zaczęli lepiej zagrywać, a przede wszystkim sami poprawili przyjęcie zagrywki. Ostatecznie tę partię również na swoją korzyść rozstrzygnęli andrychowianie, ale dopiero na przewagi

MKS Andrychów - Juve Głuchołazy 3:0 (15, 17, 25)
Juve: Malina, Mazur, Pajda, Pruchniewski, Dobrzański, Wilk, Byczek (libero) - Pryga, Born, Janoś, Zegan. Trener Arkadiusz Olejniczak.

Wizyta lidera wzbudziła w Opolu spore zainteresowanie, a mecz AZS-u Politechnika z Jaworznem zaczął się pomyślnie dla akademików. Szybko objęli prowadzenie 10:6, ale jeszcze szybciej goście odrobili straty i było 10:11. Od tego momentu rosła przewaga rywali, którzy prowadzili 24:19. Nasi obronili trzy piłki setowe, za czwartym razem goście dopięli swego.
W drugiej odsłonie dopiero od stanu 15:17 akademicy grali skutecznie i utrzymywała się nieznaczna przewaga punktowa gości. Było 20:21 i 22:23, a set zakończył się dwoma skutecznymi akcjami przyjezdnych.
W ostatniej odsłonie opolanie od stanu 13:17 zerwali się do walki, przegrywali już tylko 16:17 i zaczęła się pasjonująca walka. Goście nie bez trudu utrzymywali nieznaczną przewagę i dopiero prowadzenie 23:17 uspokoiło ich. AZS obronił trzy piłki meczowe, jednak kolejna porażka stała się faktem.

AZS Politechnika Opole - MCKIS Jaworzno 0:3 (-22, -22, -20)
AZS Politechnika: Dobrowolski, Gibek, Kraś­niewski, Wróbel, Brzozowski, Herich, Łucki (libero) - Ciach, Zubek, Fijak. Trener Zbigniew Rektor.

Zespół ze Strzelec Opolskich pojechał na mecz do Tychów ze znacznie wyżej notowanym przeciwnikiem jak na ścięcie. Przegrał, ale swojej postawy nie musiał się wstydzić. Podopieczni trenera Rafała Dolińskiego ostro powalczyli i gospodarze musieli się sporo napracować, żeby zdobyć trzy punkty. Najbliżej zwycięstwa strzelczanie byli w pierwszej partii. W niej trwała najbardziej wyrównana walka. Końcówka jednak należała do zespołu z Tychów. W drugiej odsłonie miejscowi zyskali przewagę czterech punktów, ale nie zdeprymowało to naszych siatkarzy. Odrobili straty, jednak znowu w końcówce górę wzięło większe doświadczenie przeciwników. Wygrana w trzecim secie przyszła im najłatwiej.

TKS Tychy - UKSStrzelce Opolskie 3:0 (23, 23, 20)
UKS: Stogniew, Sachnik, Miksa, Kieszek, Łysikowski, Jankowski, Żakowicz (libero) - Ratajczak, Gorywoda, Staniszewski, Bernyś. Trener Rafał Doliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska