AZS Politechnika Opolska - Winner Czechowice-Dziedzice 3:1 (19, -17, 27, 18)
AZS: Herich, Ciach, Brzozowski, Kubieniec, Zubek, Dobrowolski, Łucki (libero) - Kopacz, Mikołajczak, Mata (libero). Trener Zbigniew Rektor.
W pierwszym meczu w tym sezonie na własnym parkiecie opolanie zdobyli komplet punktów. Choć goście przed sezonem zostali wzmocnieni (pozyskali kilku zawodników z rozwiązanego Płomienia Sosnowiec), to nie potrafili wywieźć z Opola punktu.
Kluczową dla losów meczu była końcówka trzeciej odsłony. Po twardej walce na przewagi od remisu 27:27 gospodarze wygrali dwie piłki i objęli prowadzenie w setach 2:1.
W kolejnej odsłonie akademicy poszli za ciosem, a zdeprymowani goście nie potrafili już odmienić losów meczu.
Juve Głuchołazy - SMS PZPS III Spała 2:3 (22, -19, -24, 24, -14)
Juve: Stogniew, Niewiadomski, Olejniczak, Pajda, Mazur, Jankowski, Cieślar (libero), Luber (libero) – Jurkowski. Trener Arkadiusz Olejniczak.
Kiedy zespół zostawia na parkiecie serce, to nawet po porażce zbiera pochwały. Na takie zasłużyli podopieczni grającego trenera Juve Arkadiusza Olejniczaka.
Po nieudanej inauguracji (0:3 w Jaworznie) stworzyli niezwykle emocjonujące widowisko w starciu ze spalskim SMS-em. Aż trzy partie kończyły się walką na przewagi, a minimalnie lepsi w tie braku okazali się goście.
Górnik Radlin - UKS Strzelce Opolskie 3:2 (-21, -18, 12, 16, 16)
UKS: Dąbrowski, Sokołowski, Polczyk, Lorenc, Woźnica, Rajski, Podborączyński (libero) - Sobota, Borowski, Ziółkowski, Fortuna. Trener Roland Demnończyk.
Drugi mecz w sezonie i drugi tie break. Tym razem przegrany. Podopieczni Rolanda Dembończyka w starciu z Górnikiem Radlin pokazali to, co charakteryzuje młodość, czyli brak stabilności. Po dwóch bardzo dobrych partiach wygrywali w Radlinie i wydawało się, że dość pewnie sięgną po komplet punktów. Tymczasem w dwóch kolejnych odsłonach zupełnie zagubili wszystkie walory: dokładność, zadziorność, skuteczność.
W tie braku wrócili do gry. Przy zmianie stron prowadzili 8:7, a po chwili nawet 11:8. Niestety, dwa błędy sprawiły, że Górnik doprowadził do remisu po 13. UKS miał trzy kolejne piłki meczowe. Nie wykorzystał ich, a gospodarze od stanu 15:16 wygrali trzy kolejne akcje.
Czarni Rząśnia - Mickiewicz Kluczbork 3:1 (-19, 23, 21, 18)
Mickiewicz: Cygler, Miarka, Melnarowicz, Szumielewicz, Mucha, Raca, Hiper (libero) - Pańczyszak, Brożyniak, Flyunt, Bryś, Sachnik(libero). Trener Mariusz Łysiak.
Po porażce w Tomaszowie Mazowieckim w drugiej kolejce siatkarze Mickiewicza grali na parkiecie innego faworyta. W poprzednim sezonie Czarni Rząśnia „zablokowali” ekipie z Kluczborka awans do półfinału, więc była okazja do małego rewanżu.
Podopieczni Mariusza Łysiaka dobrze zaczęli, wygrywając pewnie premierową partię. Miejscowi także w kolejnym secie popełniali sporo błędów, nie kończyli swoich akcji, jednak tym razem goście nie potrafili tego wykorzystać. W zaciętej końcówce gospodarze wygrali dwie decydujące piłki. Poszli za ciosem i pewnie wygrali dwie kolejne odsłony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?