2 liga siatkarzy. Zwycięstwa Mickiewicza i Politechniki, porażki UKS-u i Juve

Redakcja
Oliwer Kubus
W grupie 3 Mickiewicz Kluczbork odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu. Z występujących w grupie 5 trzech przedstawicieli Opolszczyzny wygrali tylko akademicy z Opola.

LKPS Borowno - Mickiewicz Kluczbork 0:3 (-18, -26, -25)
Mickiewicz: Brożyniak, Mucha, Melnarowicz, Flyunt, Bryś, Szumielewicz, Hiper (libero) - Pańczyszak, Sachnik. Trener Mariusz Łysiak.

Mickiewicz Klubczork wygrał na wyjeździe mecz, po którym z pewnością wzmocni się morale drużyny. Jechał do Borowna osłabiony, a mimo kłopotów wygrał decydujące sety na przewagi.
- Dla rywali spotkanie miało dodatkowy smaczek, bowiem w ich ekipie gra kilku zawodników, występujących niedawno w Kluczborku – mówi trener Mickiewicza Mariusz Łysiak. - Borowno mierzy wysoko, a my borykamy się z problemami zdrowotnymi. Do kontuzjowanego Miarki w tygodniu dołączył Raca. Z kolei w pierwszym secie urazu śródstopia doznał Flyunt. Od drugiego seta nie miałem już pola manewru.

W pierwszym goście mieli inicjatywę, dominowali w każdym elemencie i kontrolowali wynik. W dwóch kolejnych żadna ze stron nie potrafiła uzyskać przewagi, toczyła się walka punkt za punkt i obie partie kończyły się na przewagi. Lepiej rozegrali je goście.

Górnik Radlin - AZS Politechnika Opolska 1:3 (19, -23, -20, -21)
AZS: Herich, Ciach, Brzozowski, Kubieniec, Kraśniewski, Dobrowolski, Łucki (libero) - Fijak, Mikołajczak, Mata (libero). Trener Zbigniew Rektor.

Akademicy wygrali na terenie wyżej notowanego rywala i wyprzedzili go w ligowej stawce. Na mecz do Radlina zespół Zbigniewa Rektora jechał osłabiony, bowiem z powodu choroby nie mogli zagrać dwaj podstawowi ostatnio zawodnicy: środkowy Remigiusz Zubek i atakujący Adam Wróbel. Z kolei z gorączką pojechał rozgrywający Jakub Kopacz.

Nie przeszkodziło to opolanom w odniesieniu cennego zwycięstwa, choć początek tego nie zapowiadał. W pierwszej partii gospodarze uzyskali bowiem przewagę i pewnie wygrali. Najbardziej zacięty był drugi set, w którym końcówkę goście potrafili przechylić na swoją korzyść. Opolanie poszli za ciosem i dość pewnie wgrali.

AT Żory Jastrzębski Węgiel - Juve Głuchołazy 3:1 (-23, 21, 17, 23)
Juve: Malina, Wastrag, Mazur, Olejniczak, Jankowski, Zegan, Cieślar (libero) - Jurkowski (libero), Stogniew, Klimczak, Grabowski. Trener Arkadiusz Olejniczak.

Drużyna Juve była bardzo blisko punktu w wyjazdowym meczu z młodzieżową drużyną Jastrzębskiego Węgla.
- Dlatego po meczu został nam niedosyt, bo od choćby jednego punktu dzieliły nas dwie piłki w czwartym secie - relacjonuje rozgrywający zespołu z Głuchołaz Grzegorz Malina. - Przy stanie 23:22 dla nas mieliśmy piłkę w górze i zaatakowaliśmy po bloku w aut. Sędzia bloku nie widział i zamiast 24:22 był remis. W kolejnej akcji popełniliśmy błąd przyjęcia, a potem zostaliśmy zablokowani. Szkoda, bo co najmniej punkt nam się należał.

Tym bardziej, że zespół z Głuchołaz nie poddał się, kiedy w tym secie przegrywał 11:19. Wzmocnił zagrywkę i doprowadził do remisu 21:21, a potem prowadził 23:22. Juve zresztą bardzo dobrze weszło w mecz, w pierwszym secie miało inicjatywę, prowadziło różnicą 4-5 punktów i pewnie wygrało. W kolejnych setach przyjezdni musieli gonić wynik, jednak ich zmora – czyli stosunkowo słabe przyjęcie – nie pozwalało na odrobienie strat.

UKS Strzelce Opolskie - MKS Andrychów 0:3 (-18, -16, -23)
UKS: Dąbrowski, Rajski, Ziółkowski, Woźnica, Sokołowski, Łysikowski, Podborączyński (libero) – Walczak, Lorenc, Polczyk. Trener Roland Dembończyk.

MKS Andrychów nie pozwolił młodej drużynie ze Strzelec Opolskich rozwinąć skrzydeł. Przed sezonem wzmocnił się zawodnikami grającymi w wyższych ligach i od początku pokazuje, że jego celem jest walka o wygranie ligi. Nie inaczej było w starciu z UKS-em.
- To zdecydowanie najlepszy zespół, z jakim przyszło nam walczyć – przyznał prezes UKS-u Piotr Ratajczak.

Od pierwszego seta goście dominowali. Odjeżdżali drużynie UKS-u na 3-4 „oczka” i choć strzelczanie walczyli i gonili wynik, to nie zdołali doprowadzić do remisu. W drugiej odsłonie przewaga rywali była jeszcze większa, dobrze bronili i byli skuteczni w kontrze.
Najbardziej ciekawy i wyrównany był trzeci set. Do jego połowy walka toczyła się punkt za punkt, a potem UKS uzyskał 2 oczka przewagi, którą utrzymał do wyniku 22:20.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska