2 liga żużlowa. Porażka Kolejarza Opole w Krośnie

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Adrian Gomólski z Kolejarza (z lewej) i Rosjanin Ilia Czałow z krośnieńskiej drużyny.
Adrian Gomólski z Kolejarza (z lewej) i Rosjanin Ilia Czałow z krośnieńskiej drużyny. Oliwer Kubus
Nasz zespół po wyrównanym meczu uległ 42-48.

Opolanie mieli w miniony weekend pojechać dwa mecze. Niestety opady deszczu sprawiły, że zaplanowany na sobotę mecz zaległy u siebie z Kolejarzem Rawicz został ponownie przełożony. Jego nowy termin nie jest jeszcze ustalony.

Niedzielne spotkanie z ekipą z Krosna już doszło do skutku. Humory po nim w ekipie Kolejarza nie były dobre. Całkiem blisko było bowiem do tego, by nasi żużlowcy sprawili niespodziankę. Po 13 biegach był remis i o wszystkim miały decydować biegi nominowane. W przedostatnim gospodarze wygrali 4-2, ale w pewnym momencie Michał Łopaczewski wyprzedził Mariusza Puszakowskiego. Ten jednak skontrował i przebił się na 3. pozycję.

Losy meczu, ale także punktu bonusowego (w Opolu KSM wygrał 45-44) rozstrzygały się wiec w ostatniej gonitwie z udziałem najlepszych zawodników obu drużyn, w której z obu stron wystąpili obcokrajowcy. Po stronie Kolejarza jechał Rosjanin Denis Gizatulin, który wcześniej wygrał wszystkie wyścigi oraz rozkręcający się w miarę trwania meczu Duńczyk Jesper Soegaard. U gospodarzy natomiast Rosjanin Ilia Czałow i Francuz David Bellego. Lepsi okazali się zawodnicy krośnieńskiego klubu po raz pierwszy wygrywając w tym meczu podwójnie.

Przyczyn porażki Kolejarza można doszukiwać się kilka. Po dobrym początku meczu w swoim trzecim starcie Łopaczewski miał upadek na pierwszym łuku i nieco się potłukł. Potem nie zdołał zdobyć już ani jednego punktu. Na większą zdobycz można było liczyć w przypadku Marcina Rempały, który przecież doskonale zna krośnieński tor, gdyż barw tamtejszego klubu bronił przez trzy poprzednie sezony. Zastanawiać się też można, czy gdyby wolny termin miał bardzo dobrze spisujący się w tym sezonie Niemiec Kevin Woelbert i jechał zamiast Soegaarda, to wynik byłby lepszy.

Zabrakło bardzo niewiele do zwycięstwa - czterech punktów. Gdyby każdy z tej trójki dorzucił po „oczku” więcej byłby remis. To już jednak gdybanie. Pozostaje żal. W przypadku zwycięstwa zachowane byłyby jeszcze szanse na miejsce w pierwszej czwórce i awans do play offów. Teraz ich już nie ma. Po ośmiu rozegranych meczach Kolejarz ma tylko trzy punkty i zajmuje przedostatnią 6. pozycję w tabeli 2 ligi.

Znów na wielkie brawa zasłużył Gizatullin. Był bardzo szybki o czym świadczy 13 zdobytych punktów oraz najlepszy czas dnia. Rosjanin w tym sezonie spisuje się wyśmienicie i jest prawdziwym liderem Kolejarza. Ma średnią 2,36 punktu na bieg. Wyższą w 2 lidze mają tylko dwaj zawodnicy Startu Gniezno: Marcin Nowak (2,58 pkt) i Mirosław Jabłoński (2,38 pkt).

KSM Krosno - Kolejarz Opole 48-42
KSM: Fierlej 11 (3,1,3,1,3); Lisiecki 4 (1,2,1,0); Puszakowski 6 (0,1,1,3,1); Czałow 12 (3,3,2,2, 2), Bellego 11 (2,2,3,1,3); Nocuń 1 (1,0,t), Bialk 3 (2,1,0). Trener Stanisław Kępowicz.
Kolejarz: M. Rempała 5 (2,0,1,2); Soegaard 7 (0,2,2,3,0); Gomólski 8 (1,1,2,2,2); Łopaczewski 5 (2,3,w,0,0); Gizatullin 13 (3,3,3,3,1); Kamiński 1 (0,0,1); Krzywosz 3 (3,d,0). Trener Piotr Żyto.
Sędziował Tomasz Proszowski (Tarnów). Najlepszy czas dnia - Denis Gizatullin w 4. biegu - 69.87 sek. Widzów 2500.
Bieg po biegu: 4-2, 3-3 (7-5), 3-3 (10-8), 3-3 (13-11), 4-2 (17-13), 2-4 (19-17), 3-3 (22-20), 3-3 (25-23), 4-2 (29-25), 3-3 (32-28), 1-5 (33-33), 3-3 (36-36), 3-3 (39-39), 4-2 (43-41), 5-1 (48-42).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska