200 tysięcy złotych na monitoring centrum Nysy

Przestarzałe analogowe kamery zmienimy na cyfrowe, z których obraz jest o wiele dokładniejszy. A to pomoże policji w ujęciu potencjalnych sprawców przestępstw - mówi Artur Pieczarka, rzecznik prasowy nyskiej gminy, która zdecydowała się na zakup dziesięciu nowych kamer. Najprawdopodobniej stanie się to już na początku przyszłego roku.

Policjanci chwalą pomysł, bo wszelkie statystyki wskazują, że we wszystkich miastach w Polsce, gdzie monitoring został zmodernizowany i poszerzony, przestępczość spadła o 30, a nawet 40 procent.

- I tak będzie również w Nysie. Przy czym nawet bez tego nie musimy się wstydzić statystyk - twierdzi młodszy inspektor Andrzej Synowiec, zastępca komendanta nyskiej policji. - W ostatnim czasie odnotowaliśmy około 100 przestępstw przeciwko życiu bądź zdrowiu, przy czym blisko 90 procent z nich została wykryta, a sprawcy ukarani.

Komendant Synowiec przypomina, że tak też było w przypadku ostatniego, bestialskiego pobicia 22-letniego nysanina, do którego doszło przy ulicy Prudnickiej w centrum miasta. Najpierw zatrzymano pięć osób. - Szósty sprawca, 17-latek, najbardziej agresywny z całej grupy, został zatrzymany kilka dni temu w Prudniku, gdzie się ukrywał - informuje Synowiec.
To właśnie te dramatyczne wydarzenia sprawiły, że miasto postanowiło bardziej zadbać o bezpieczeństwo. Stąd poszerzenie monitoringu, który docelowo ma liczyć blisko 50 nowoczesnych kamer.

- Staramy się o dotację na uruchomienie w Nysie szerokopasmowego internetu, a przy okazji właśnie zakup sprzętu monitorującego - dodaje Pieczarka. - A póki co - żeby mieszkańcy czuli się bezpieczniej - straż miejska wydłużyła czas pracy do godz. 2 w nocy.

Trzy z nowych kamer będą zainstalowane na odcinku ul. Krzywoustego do rynku, a siedem pozostałych przy ul. Lompy, Sucharskiego, Zjednoczenia i Prudnickiej.