Dla gości w Radłowie zaśpiewała m.in. Gertruda Kus. Frohsinn jak zwykle rozbawiły cały Ujazd. Panie robią to od 18 lat.
(fot. fot. Mariusz Jarzombek)
Pokolenie, które współtworzyło mniejszość na początku lat 90. ubiegłego stulecia powoli odchodzi, ale nie ma w tym nic złego. Mamy wiele młodzieży, która nie musi borykać się z problemami, na jakie napotykaliśmy my - mówi Klaus Leschik, przewodniczący gminnej Mniejszości Niemieckiej w Ozimku.
W sobotę ozimscy Niemcy spotkali się w Krasiejowie na festynie z okazji 20-lecia koła DFK. Tutejsza organizacja należy do stosunkowo najliczniejszych. W 10 kołach mniejszości zrzeszonych jest aż 2 tys. osób. Mniejszość, nie tylko w Ozimku, od 20 lat z sukcesami bierze udział w życiu samorządu.
Podobnie jest w niedalekim Radłowie czy Ujeździe. Obie gminne organizacje w ubiegły weekend również obchodziły swoje jubileusze. - Przez organizację festynów, spotkań i wycieczek pracujemy nie tylko dla Niemców, ale całych wsi- wylicza Krystyna Brodacka, szefowa DFK w gminie Ujazd, dodając, że za jeden z sukcesów 20-lecia należy uznać odnowienie pomników ku czci poległych w wojnach światowych.
- One są symbolami śląskiej różnorodności. Przy okazji świadczą o normalności. Nikomu nie przeszkadzają, a dla wielu znaczą dużo - mówi Brodacka. Rajmund Sus, szef mniejszości w Ujeździe podobnie wypowiada się o nauczaniu niemieckiego. - Za mówienie w tym języku kiedyś karano, dzisiaj można się go uczyć bez przeszkód na każdym szczeblu edukacji - tłumaczy.
Jego zdaniem choćby z tego powodu dzisiejszą sytuację można uznać za komfortową. W opinii działaczy mniejszości jedynym minusem dzisiejszych czasów może być jedynie normalność. Ich zdaniem, kiedy nikt nie ogranicza żadnych swobód a wszystko przychodzi łatwo, trudno o angażowanie się w działalność najmłodszych.
- Żyją pomiędzy Polską a Niemcami, więc nie w głowie im świadome kultywowanie tradycji - komentuje Leschik, zaznaczając, że nastrój daleki jest od rezygnacji. Dlaczego? Mimo kłopotów tradycję cały czas kultywują młodzi ludzie.
Ozimek dumny jest szczególnie z zespołu Dialog, który skupia młodych mieszkańców Dylak. W gminie Ozimek działają ponadto dwa mniejszościowe koła młodzieżowe. - Właśnie w takich ludziach widzę szansę na trwanie i pielęgnowanie niemieckości - wyjaśnia działacz z podozimskiego Szczedrzyka.
Dialog, podobnie jak zespół Frohsinn z Ujazdu nie ogranicza się do repertuaru niemieckiego.- W żadnej sytuacji nie można się ograniczać, zamykać na innych - tłumaczą działacze mniejszości wszystkich trzech gmin. Po 20 latach od demokratycznego przełomu opolscy Niemcy mają msze w "języku serca", szkolnictwo, ostatnio w kolejnych gminach stają tablice dwujęzyczne tablice z nazwami miejscowości.
Nie to jednak najbardziej cieszy członków kół DFK w Ujeździe, Radłowie i Ozimku. - Działamy wspólnie z innymi dla wspólnego dobra i to nasz największy sukces - chwalą się. - Teraz musimy zadbać o to, aby młodym chciało im się być Niemcami.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?