23 nauczycieli uczestniczyło w warsztatach "Animacje językowe"

Niemieckie Towarzystwo Oświatowe
Gabriela Burczek (pierwsza z prawej) prezentuje po niemiecku zabawę z użyciem palców - w sam raz dla przedszkolaków i klas I-III.
Gabriela Burczek (pierwsza z prawej) prezentuje po niemiecku zabawę z użyciem palców - w sam raz dla przedszkolaków i klas I-III. Niemieckie Towarzystwo Oświatowe
Zajęcia zorganizowało Niemieckie Towarzystwo Oświatowe, a prowadziła Gabriela Burczek z PSP w Sławicach.

Od początku tych zajęć pojawiły się ćwiczenia, które na pewno przeniosę na własne lekcje niemieckiego - mówi Sylwia Michala, nauczycielka w Kątach Opolskich. - Było w nich dużo ruchu, kolorów i aktywizowania wszystkich zmysłów, co bardzo pomaga w uczeniu się języka.

Dobry pomysł pozwala uatrakcyjnić nawet tak prostą czynność, jak przedstawianie się. Imiona uczestników zabawy wypisujemy na balonach, rzucamy je do góry, tańczymy z nimi. Kto złapie balon z imieniem, powinien znaleźć osobę, która je nosi i jeszcze zapytać, co lubi. W ten sposób uczestnicy szybko się poznają.

- Istota animacji językowej polega na tym, by przechytrzyć uczniów - śmieje się Gabriela Burczek. - By uczyli się nowych słówek i zwrotów po niemiecku, równocześnie dobrze się bawiąc. Nauczyciele z przedszkoli, szkół podstawowych i gimnazjum dostali wskazówki, jak to zrobić w praktyce.

Każdy z uczestników miał szansę znaleźć coś odpowiedniego do wieku swoich uczniów. Dla maluchów odpowiednie były zabawy z paluszkami typu “Idzie kominiarz po drabinie". Starsi będą mogli opowiadać historyjki, korzystając z przyniesionych kilku rekwizytów wyciągniętych z domowej szuflady.

- Podczas warsztatów w rolę uczniów wcielali się oczywiście nauczyciele - dodaje Gabriela Burczek. - Z użyciem na przykład kapelusika, jednego euro, autka, ludzika i kawałka firanki powstawały fantastyczne, tworzone na poczekaniu, historie. Nie wszystkiego da się nauczyć z książki, wypełniając ćwiczenia. Czasem warto ucznia zaskoczyć, zafrapować, poruszyć wszystkie zmysły. Wtedy uczy się języka chętnie i skutecznie. Zwłaszcza w przedszkolu i klasach I-III forma zabawy jest nieodzowna.

Jeszcze inną formą zajęć z niemieckiego było przedstawienie teatrzyku cieni z przymocowanymi do patyków na szaszłyki postaciami z baśni i piosenkami.

- Najważniejsze w tych zajęciach było to, że mogłyśmy wszystko sprawdzić na własnej skórze, bez wielkich teoretycznych wywodów - podkreśla Aleksandra Larysz. - To, że na trochę zamieniałyśmy się w uczennice, pomoże przenieść materiał z warsztatów na szkolne podwórko. Nadto grupa zżyła się ze sobą i - także my dorośli - dobrze się bawiliśmy, jednocześnie się ucząc. Z wielu tych inspiracji na pewno skorzystamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska