25 lat temu rozpoczęła się obrona województwa opolskiego. Akcja zjednoczyła ludzi o różnych poglądach i z wielu opcji politycznych

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Osoby, którym bliskie są sprawy Opolszczyzny uczciły dzisiaj sukces sprzed ćwierć wieku.
Osoby, którym bliskie są sprawy Opolszczyzny uczciły dzisiaj sukces sprzed ćwierć wieku. Radosław Dimitrow
10 stycznia 1998 roku powstał Obywatelski Komitet Obrony Opolszczyzny (OKOOP), którego celem było zachowanie województwa opolskiego. Idea zjednoczyła wielu ludzi. Pamiątką po tamtych wydarzeniach jest m.in. pomnik Brońmy Swego Opolskiego, który stoi na Placu Wolności.

Niepokój o losy województwa opolskiego pojawiły się wraz z ogłoszeniem prac nad reformą administracyjną Polski. W nowym podziale województw zabrakło miejsca dla opolskiego, które miało być zlikwidowane i wchłonięte przez sąsiednie regiony.

W związku z tym 25 lat temu założono Obywatelski Komitet Obrony Opolszczyzny (OKOOP). Działacze tej oddolnej organizacji skupili się na organizowaniu akcji plakatowych i marszów protestacyjnych.

- Trzeba było przekonać władze kraju, że Opolszczyzna ma własną kulturę i tradycję - wspomina prof. Michał Lis, historyk, śląskoznawca i pracownik Instytutu Śląskiego w Opolu. - Wielka powódź z 1997 roku pokazała, że jesteśmy województwem, które umie się zjednoczyć, jeśli pojawi się ważny cel. Takim celem okazała się po czasie także obrona województwa.

W 1998 r. Nowej Trybunie Opolskiej powstała rubryka „Brońmy Swego Opolskiego”, a pracownicy Instytutu Śląskiego zainicjowali utworzenie „Łańcucha nadziei” - przedsięwzięcia, w ramach którego kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Opolszczyzny stanęło wzdłuż drogi E40.

Ludzie chcieli w ten sposób zaprotestować i pokazać, że Opolszczyzna ma własną, odrębną tożsamość. Co ciekawe, jednym głosem mówili wtedy nawet ludzie o różnych poglądach politycznych.

- Gdybyśmy wtedy nie podjęli działań, to nie byłoby dziś opolskiego marszałka, wojewody i opolskich mediów - zauważa Janusz Wójcik, jeden z założycieli OKOOP-u. - Nie moglibyśmy działać na własny rachunek, a występowalibyśmy w roli petentów.

Osoby, którym bliskie są sprawy Opolszczyzny uczciły dzisiaj sukces sprzed ćwierć wieku - złożyły kwiaty pod pomnikiem „Brońmy Swego Opolskiego” na placu Wolności w Opolu.

- Ten opolski protest był 25 lat temu bardzo widoczny i zrobił w Warszawie ogromne wrażenie - wspomina były poseł Tadeusz Jarmuziewicz.

Pamiątką po obronie Opolszczyzny jest dziś m.in. pomnik „Brońmy Swego Opolskiego” przedstawiający Wieżę Piastowską w formie armaty.

- Protoplastą tego pomnika był rysunek, tak zwana winietka, która była wtedy publikowana na łamach nto. Ten rysunek był potem często kopiowany i przyjął się jako symbol akcji obrony Opolszczyzny - mówi Andrzej Czyczyło, rysownik i autor projektu pomnika. - Przez 25 lat tylko raz widziałem, żeby cokół pomnika był czymś upstrzony. Świadczy to o sympatii mieszkańców i szacunku do tej naszej armatki.

Lokalizacja pomnika Brońmy Swego Opolskiego:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska