25 lat więzienia za zabójstwo sąsiada

Fot. Archiwum/KSW
Fot. Archiwum/KSW
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu utrzymał dziś w mocy wyrok opolskiego sądu dla 44-letniego Ryszarda K. z Gierałcic koło Głuchołaz.

Obaj mężczyźni znali się bardzo dobrze. Często wspólnie pili alkohol, a następnie kłócili. Ryszard K. był agresywny wobec kompana. Pastwił się nad nim, wykorzystując swą przewagę fizyczną. W 2008 roku został za to skazany na karę więzienia.

W kwietniu 2009 roku sąd wyznaczył Ryszardowi K. termin stawienia się w areszcie na 15 czerwca. Jednak cztery dni wcześniej Ryszard K. ponownie pił z Krzysztofem Sz. Był wściekły, wyzywał go od konfidentów, miał pretensję, że to przez niego idzie siedzieć.

Ciało Krzysztofa Sz. znaleziono po trzech dniach w jego łóżku. Zmarł wskutek obrażeń szyi i klatki piersiowej. Przed śmiercią był duszony, bity i kopany. Ryszard K. nie przyznawał się do winy.

Twierdził, że był tylko świadkiem zakończonej śmiertelnym pobiciem sprzeczki Krzysztofa Sz. z innym mężczyzną. W to jednak nie uwierzył opolski sąd i skazał go na 25 lat więzienia.

Ryszard K. nie pogodził się z karą i złożył apelację.

- Obrońca podnosił, że to nie jego klient zabił, ale zaraz potem pisał we wniosku, że nawet jeśli to on przyczynił się do śmierci sąsiada, to tylko go pobił - wyjaśnia Witold Franckiewicz z Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. - Wskazywał też, że kara jest zbyt surowa.

Sąd jednak nie dał temu wiary.

- Wszystkie dowody wskazują na to, że było to morderstwo, a jego sprawcą jest Ryszard K. Jeśli zaś chodzi o wysokość kary, to jest ona adekwatna dla człowieka, który miał już dwa wyroki za pobicia, a do tego jeszcze zabił - kończy sędzia Franckiewicz.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska