27 marca opolskie związki zawodowe organizują manifestację pod urzędem wojewódzkim [wideo]

Związki zawodowe domagają się m.in. szybkiego wzrostu minimalnego wynagrodzenia do poziomu 50 proc. przeciętnej pensji w kraju, wprowadzenia minimalnej stawki bez względu na rodzaj formy zatrudnienia, wyeliminowania umów śmieciowych i patologicznego samozatrudnienia, odblokowania podwyżek dla pracowników państwowej i samorządowej sfery budżetowej, wycofania się z podwyższonego wieku emerytalnego.

Lista żądań ma 12 punktów, dotyczy m.in. przywrócenia odpowiedzialności państwa za zdrowie obywateli.

Zdaniem Krystyny Ciemniak, szefowej ZZ Forum nie może być tak, że wynagrodzenia lekarzy są uwzględnione w kontraktach z NFZ (czynności, które wykonują medycy przeliczają się na punkty, a te z kolei są wyceniane na konkretne kwoty), tymczasem czynności pielęgniarek czy innego personelu medycznego nie podlegają takiej wycenie.

- W efekcie koleżanki zarabiają po 1600-1800 zł na rękę - mówi Krystyna Ciemniak. - Tak być dłużej nie może. Rząd musi wziąć odpowiedzialność za opiekę nad pacjentami i zapewnić lepsze wynagrodzenie dla pielęgniarek, położnych, fizykoterapeutów, laborantów. I to nie podwyżki na poziomie 50-100 zł, które udaje się po długich bojach wynegocjować z samorządowcami - kontynuuje Krystyna Ciemniak.

Natomiast na poziomie regionalnym związkowcy oczekują opracowania strategii, która zapewni godziwe warunki pracy i płacy oraz zapobiegnie emigracji mieszkańców regionu, zwiększenia dotacji na instytucje kultury, zaprzestanie degradacji żeglowności Odry, wstrzymanie planów prywatyzacji Stadniny Koni w Prudniku.

Związkowcy przejdą 27 marca spod Poczty Polskiej w Opolu pod Urząd Wojewódzki. - Nie bez przyczyny wybraliśmy start przemarszu, bo Poczta Polska cały czas redukuje zatrudnienie i znów w naszym regionie pracę w tej instytucji może stracić ok. 200-250 osób - mówi Grzegorz Adamczyk, wiceprzewodniczący opolskiej Solidarności.