270 tys. zł opolskie firmy zalegały pracownikom w styczniu i lutym 2011 r.

Edyta Hanszke
27 skontrolowanych przez inspekcję pracy opolskich firm winnych było swoim pracownikom 270 tys. zł. Wściekli internauci na forach wymieniają nazwy takich pracodawców.

Tych 27 pracodawców w dwóch pierwszych miesiącach zalegało z wypłatą wynagrodzeń 425 pracownikom, w tym 82 kobietom - informuje Łukasz Śmierciak, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Opolu.

Niestety, wydaje się, że opolskie firmy, które w ubiegłym roku miały duże problemy z płaceniem wynagrodzeń na czas, nadal to robią.

W styczniu zakończyła się kontrola inspekcji w jednej z firm handlowych w Kędzierzynie-Koźlu. Od lipca ub.r. nie płaciła ona wynagrodzeń pracownikom.

Najpierw pracodawca zrealizował wydany już wcześniej nakaz i wypłacił pensje za lipiec, sierpień i wrzesień (ponad 20 tys. zł netto), a także dodatki za pracę w godzinach nadliczbowych (3600 zł brutto).

Kontroler zobligował też firmę do wypłacenia pensji za październik, listopad i grudzień ubr. (22.100 zł netto) i nałożył na nią mandat.

W grudniu 2010 r. zakończono kontrolę firmy budowlanej z Brzegu, która prowadziła prace przy budowie amfiteatru w Opolu, jako podwykonawca. Zatrudniała tam nielegalnie 9 pracowników, którzy nie otrzymali pełnego wynagrodzenia za pracę i godziny nadliczbowe i ekwiwalentu za używanie własnej odzieży roboczej.

- W dniu rozpoczęcia pracy nie otrzymali oni umów na piśmie, a część z nich dostała dokumenty dopiero po kilku tygodniach - mówi Łukasz Śmierciak.

Dopiero w trakcie kontroli inspektorów pracodawca z Brzegu zabrał się za zalegalizowanie pracy swoich ludzi i wypłatę zaległości, które sięgały 6000 zł. Nie obeszło się także bez mandatu.

W lutym pisaliśmy w nto o kłopotach innej brzeskiej firmy Turbud, która od trzech miesięcy zwodziła pracowników obiecując im kolejne terminy zaległych wypłat. Tam też pojawiła się inspekcja pracy.

Jak opolskie firmy nie płaciły w 2010 r.

Na forach internetowych rozżaleni Opolanie wskazują z nazwy nierzetelnie płacące firmy m.in. z powiatu głubczyckiego, nyskiego, czy kędzierzyńsko-kozielskiego. Tacy pracodawcy zwykle tłumaczą się, że nie płacą, bo sami mają kłopoty finansowe.

Pracownicy, którzy nie dostają pensji na czas mogą złożyć skargę do inspekcji pracy, wnieść do sądu pozew o zapłatę wynagrodzenia wraz z odsetkami za opóźnienie. Mają też prawo do wypowiedzenia umowy o pracę w ciągu miesiąca od dnia płatności pensji.

Państwowa Inspekcja Pracy i trzy ogólnopolskie centrale związkowe chcą zaostrzyć kary dla firm, które nie wypłacają wynagrodzeń. Jedna z nich ma dotyczyć wprowadzenia odsetek od pensji niewypłaconych pracownikom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska