- Podejrzany przyznał się do zarzutów i udzielił obszernych wyjaśnień - informuje prok. Bolesław Wierzbicki, szef Prokuratury Rejonowej w Nysie. - Dla dobra śledztwa na tym etapie nie mogę ujawnić szczegółów zdarzenia. Nie mogę też opowiadać o motywach, które kierowały podejrzanym. Będzie on poddany badaniom sądowo-psychiatrycznym, żeby określić jego poczytalność w momencie dokonania czynu.
Radosław S. usłyszał zarzut zabójstwa swojej 50-letniej matki i usiłowanie zabójstwa ojca. Marianowi S. udało się uciec z domu przed agresją syna, uzbrojonego w nóż. Odniósł tylko lekkie rany dłoni i stóp, kiedy osłaniał się przed atakiem. Po udzieleniu pomocy szpitalnej mężczyzna został zwolniony do domu.
Wszystko wydarzyło się o 6.30 rano w czwartek w mieszkaniu na osiedlu przy ul. Słowiańskiej w Nysie. Prawdopodobnie Radosław S. był pod wpływem alkoholu, ale nie można także wykluczyć działania innych środków oddziałujących na psychikę (prokuratura czeka na wyniki badań krwi).
W mieszkaniu byli jeszcze siostra podejrzanego i jej dziecko, oni na szczęście nie odnieśli obrażeń.
Po krwawej jatce Radosław S. zniknął. Policja znalazła go dwie godziny później pod jednym ze sklepów. Spokojnie pił piwo.
Jego sąsiedzi i znajomi przyznają, że już wcześniej zdarzały się mu takie incydenty, był niebezpieczny dla najbliższych. 28-latek ma problem z nadużywaniem alkoholu. Nie można wykluczyć, że do zabójstwa matki doszło właśnie w chwili, gdy miał zaburzoną świadomość.
Dziś po południu nyski sąd uwzględnił wniosek prokuratorów i umieścił Radosława S. w areszcie na 3 miesiące. Za zabójstwo grozi mu 25 lat więzienia, a nawet dożywocie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?