Dla kluczborczan ta porażka i tak nie ma większego znaczenia. Ich pozycja w środku tabeli nie jest zagrożona. Podobnie zresztą jak Górnika, który sąsiaduje z kluczborskim klubem w ligowym zestawieniu.
Gra o przysłowiową pietruszkę była widoczna szczególnie w pierwszej połowie. Obie drużyny nie kwapiły się pod pole karne rywala, skupiając się bardziej na posiadaniu piłki i rozgrywaniu w środku pola. Efektem takiego pomysłu było praktycznie żadne zagrożenie bramkowe którejś ze stron.
Obraz gry zmienił się po przerwie. Gospodarze bardzo szybko otworzyli wynik za sprawą strzału z wapna, a po upływie kolejnych kilku minut wykorzystali statyczną postawę MKS-u w defensywie, co pozwoliło im na podwyższenie rezultatu.
Dwie bramki sprawiły, że mecz się otworzył. Stuprocentowej szansy zespół Tomasza Chatkiewicza i tak sobie nie stworzył, ale gola próbowali strzelić m.in. Bartosz Włodarczyk i Dominik Lewandowski. To właśnie drugi z wyżej wymienionych zawodnik zdobył jedyną dla MKS-u bramkę w tym meczu. Bardzo zgrabnie minął rywala, a następnie wbiegł w pole karne i pokonał golkipera Górnika. Gospodarze odpowiedzieli jednak dwie minuty później, ustalając wynik na 3:1.
Górnik II Zabrze – MKS Kluczbork 3:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Skała – 51., 2:0 Pytlewski 56., 2:1 D. Lewandowski – 90., 3:1 Oleksiewicz – 90+2.
MKS: Szpaderski – Błędowski (84. Pańtak), Krzyśków, Lechowicz, Chmielowiec (84. Paszkowski), Napora, Płonka (84. Mirowski), Nahrebecki, Włodarczyk, D. Lewandowski, Jaworski (59. Moś)
Żółta kartka: Płonka
Aleksander Śliwka - Orlen
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
