3 liga piłkarska. Agroplon Głuszyna rozpoczął od porażki

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Mimo ambicji i niezłej pierwszej połowy Agroplon nie zdołał urwać punktu faworyzowanemu Gwarkowi.
Mimo ambicji i niezłej pierwszej połowy Agroplon nie zdołał urwać punktu faworyzowanemu Gwarkowi. Oliwer Kubus
Na inaugurację sezonu beniaminek z Głuszyny przegrał z Gwarkiem Tarnowskie Góry 0-2.

Gwarek już w poprzednim sezonie walczył do końca o awans, a teraz dodatkowo się wzmocnił, kontraktując choćby Przemysława Oziębałę i Bartosza Pikula. O sile zespołu z Tarnowskich Gór świadczy między innymi fakt, że trzech zawodników, którzy rozpoczęli sobotni mecz w podstawowym składzie (Oziębała, Grzegorz Fonfara i Dawid Jarka) ma na swoim koncie ponad 350 występów w ekstraklasie.

- Od półtorej miesiąca, czyli od momentu, kiedy poznaliśmy terminarz, analizowaliśmy grę Gwarka, starając się jak najlepiej przygotować - tłumaczył bramkarz Agroplonu Damian Rozmus. - Śledziliśmy ruchy transferowe i wiedzieliśmy, że czeka nas niezwykle trudne zadanie.

To się potwierdziło na boisku. Goście nie ustrzegli się błędów i nie pokazali pełni umiejętności, lecz gdy tylko przyspieszali i wymienili między sobą kilka szybszych podań, pod bramką Agroplonu robiło się gorąco. Dobrze wykonywali też stałe fragmenty, co sprawiało gospodarzom nie lada problemy. Po jednym z nich padł gol dla Gwarka. Po rzucie rożnym obrońcy Agroplonu zdołali wprawdzie wybić piłkę poza pole karne, ale przy kolejnym dośrodkowaniu źle się ustawili i pozostawili dwóch zawodników bez krycia. W konsekwencji Jarka strzelił w słupek, a dobitka Adama Dzidy okazała się już skuteczna.

Mimo wszystko naszej drużynie za pierwszą połową należą się pochwały. Nie schowała się za podwójną gardą, a grała odważnie, atakowała wysoko przeciwnika i było widać, że ma pomysł, jak przeciwstawić się rywalowi.

Statystycznie wcale nie odstawała od Gwarka. Oddała porównywalną liczbą strzałów, miała podobny czas posiadania piłki. Brakowało jednak konkretów, bo Agroplon nie stworzył sobie żadnej stuprocentowej sytuacji, podczas gdy przyjezdni wybornych okazji, które mogły lub powinny skończyć się golem, mieli przynajmniej pięć.

Po objęciu prowadzenia wiedzieli, jak się zachować. Gdy było trzeba, opóźniali grę, wykorzystywali szybkość swoich pomocników, w efekcie czego kontrolowali mecz. Zwycięstwo przypieczętowali sobie w 79. min. W polu karnym przepychali się Kacper Kamiński i Bartłomiej Cymerys. Obaj piłkarze upadli, a sędzia uznał, że Kamiński przewinił i wskazał na jedenasty metr. Rzut karny wykorzystał Jarka i szanse Agroplonu na korzystny wynik spadły do minimum.

- Z jednej strony mieliśmy szczęście, że Gwarek zmarnował kilka sytuacji, z drugiej strony czasem nam tego szczęścia brakowało - komentował Rozmus. - Strzał Jarki miałem na rękach, a nie jestem przekonany, czy arbiter słusznie dopatrzył się faulu. Jestem zadowolony z postawy naszego zespołu. Niektórzy dopiero debiutowali na tym szczeblu, zapłaciliśmy frycowe, ale bez wątpienia każdy dał z siebie maksimum.

Na razie trudno wyciągać daleko idące wnioski, ale jeśli Agroplon myśli o spokojnym utrzymaniu, w kolejnych spotkaniach do ambicji i zaangażowania musi dołożyć więcej jakości w ofensywie oraz konsekwencji w obronie.

- Doświadczenie, cwaniactwo i kultura gry były atutami gości - wyjaśniał trener ekipy z Głuszyny Andrzej Moskal. - Widziałem ich cztery mecze i z nami zagrali naprawdę dobrze. Czas będzie działał z kolei na naszą korzyść. Postawiłem na sprawdzonych graczy, z których większość występowała w ubiegłym sezonie w 4 lidze. Nie mogę ich zganić, zagrali tak, jak chciałem. Nowi muszą się jeszcze zaadoptować, ale wierzę, że będą istotnymi wzmocnieniami.

Agroplon Głuszyna - Gwarek Tarnowskie Góry 0-2 (0-1)
0-1 - Dzido - 17., 0-2 Jarka - 79. (karny)

Agroplon: Rozmus - Słupianek, Czech, Łuczak, Zuzel - Zychowicz (70. Pałach), Surowiak, Sobczak (83. Lewandowski), Wanat (62. Elton), Mikulski - Babiarz (75. Kamiński). Trener Andrzej Moskal.

Gwarek: Wiśniewski - Dyląg, Dzido, Cholerzyński, Śliwa - Oziębała, Piwko (73. Cymerys), Fonfara (73. Timochina), Chrabąszcz, Pikul (65. Juraszczyk) - Jarka (83. Joachim). Trener Krzysztof Górecko.

Sędziował Paweł Dziopak (Tychy). Żółte kartki: Sobczak, Łuczak, Elton, Słupianek - Chrabąszcz, Śliwa, Juraszczyk. Widzów 150.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska