3. liga piłkarska. Agroplon Głuszyna - Ruch Zdzieszowice 1-4

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Agroplon Głuszyna - Ruch Zdzieszowice 1-4.
Agroplon Głuszyna - Ruch Zdzieszowice 1-4. Łukasz Baliński
Ruch Zdzieszowice po raz kolejny okazał się zdecydowanie lepszy w konfrontacji derbowej. Tym razem nie dał szans Agroplonowi Głuszyna.

Wygrana zdzieszowickiej drużyny na boisku w Namysłowie sprawiła, że w rundzie wiosennej zwyciężyła ona we wszystkich trzech derbowych starciach ligowych (wcześniej pokonała 3-1 Stal Brzeg i 2-0 MKS Kluczbork). Co więcej, takiej sztuki dokonała też w całym sezonie, ponieważ jesienią również w starciach z ekipami z Opolszczyzny nie miała sobie równych.

- Bardzo zależało nam na tym, żeby idealnie zwieńczyć swoją dobrą postawę w meczach derbowych - mówił Paweł Kubiak, napastnik Ruchu i jeden z głównych bohaterów spotkania.

To on bowiem w 14. minucie otworzył wynik wyjazdowego starcia z Agroplonem, świetnie wykańczając indywidualną akcję po prawej stronie uderzeniem w długi róg. To nie był koniec jego popisów strzeleckich, ale zanim trafił po raz drugi, tej sztuki dokonywali inni zawodnicy.

Niedługo po pierwszej bramce dla Ruchu bowiem na 1-1 wyrównał z rzutu karnego Mateusz Pałach. „Jedenastka” została podyktowana za faul Stanisława Dębskiego na Radosławie Mikulskim. Ten drugi był bliski wyprowadzenia gospodarzy na prowadzenie, jednak jego sprytny strzał z rzutu wolnego w krótki róg kapitalnie sparował Patryk Sochacki, z kolei dobitka Kamila Lewandowskiego minimalnie minęła "spojenie".

Na rehabilitację głównego winowajcy rzut karnego również nie trzeba było długo czekać. W 23. minucie idealnie zamknął on akcję po wrzutce Daniela Nowaka i było 2-1 dla Ruchu, a jego piłkarze wyraźnie dali znać młodemu skrzydłowemu, że "odkupił swe grzechy".

Później jeszcze swojego gola zdobyć mógł Arkadiusz Kozłowski, jednak został w ostatniej chwili zablokowany, a z rzutu rożnego po tej akcji Łukasz Damrat niewiele pomylił się głową. I od tego momentu tempo gry spadło na dobre pół godziny.

Nieco ponad kwadrans po zmianie stron nieporozumienie w defensywie zespołu z Głuszyny wykorzystał wspominany już Kubiak, a "wynik mógł zamknąć" Dariusz Zapotoczny. Raz jednak fatalnie przestrzelił, a raz źle trafił w piłkę.

Beniaminek mógł wrócić do gry w samej końcówce gdy kapitalnie główkował Pałach, ale jak struna wyciągnął się Sochacki i zdołał sparować futbolówkę. Zaraz potem z kolei przewagę gości powiększył jeszcze Kozłowski i było "po wszystkim"

- W tym spotkaniu wyszło to, że mamy dość wąską kadrę. Przy graniu co trzy dni, musiało nam się to kiedyś „odbić czkawką” - zaznaczał Andrzej Moskal, trener Agroplonu.

Agroplon Głuszyna - Ruch Zdzieszowice 1-4 (1-2)
Bramki: 0-1 Kubiak - 14., 1-1 Pałach - 19. (karny), 1-2 Dębski - 23., 1-3 Kubiak - 62., 1-4 Kozłowski - 87.
Agroplon: Rozmus - Sobczyński, Łuczak, Czech (15. Tistek, 60. Słupianek), Zuzel - Kamiński, Sobczak (90. Łuczka), Lewandowski (75. Zychowicz) - Mikulski, Balogun, Pałach.
Ruch: Sochacki - Sotor (90. Trinczek), Bachor, Kozłowski, Nowak - Dębski, Czajkowski, Damrat, Zapotoczny (90. Grabas) - Kubiak (88. Jędrzejczyk), Nowosielski (82. Kiliński).
Żółte kartki: Pałach, Tistek - Damrat, Damrat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska