Nie oznacza to jednak, że Polonia nie miała okazji, by zagrozić bramce rywala, a sam mecz był bezbarwny i ubogi w ofensywne popisy obu ekip. Pierwszą szansę na strzelenie wiosennego gola dla Polonii miał Dominik Sikora. Zawodnik stanął oko w oko z Szymonem Czajorem, jednak golkiper zespołu gospodarzy wygrał tę rywalizację.
Dosłownie chwilę później, bo w 12. minucie meczu Czajor ponownie popisał się za sprawą obronionego rzutu karnego. I znów w tej sytuacji miał udział Sikora, gdyż to on został nieprzepisowo zatrzymany w polu karnym Cariny. Do wyegzekwowania „jedenastki” podszedł Luka Redek, ale nie podołał postawionemu przed nim zadaniu.
Mówi się, że niewykorzystane sytuacje się mszczą i tak było również w tym meczu. Redek, który wcześniej pomylił się z rzutu karnego, w 61. minucie zagrał piłkę ręką w polu karnym, a miejscowi mieli okazję do otworzenia wyniku. Tym razem niespodzianki nie było, a strzał z wapna na bramkę zamienił Przemysław Haraszkiewicz.
Nysanie szukali swoich szans na różne sposoby, ale finalnie jej nie znaleźli. Fantastycznie spisywał się Czajor, który był nie do przejścia w tym spotkaniu, zasługując na miano bohatera meczu.
Carina Gubin – Polonia Nysa 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Haraszkiewicz (karny) – 62.
Polonia: Szczerbal – Redek, Sasin (85. Duda), Kudra (75. Demianienko), Kwon – Hreben (46. Zimon), Rakoczy, Sikora (75. Kapica), Kotowicz (46. Perkowski), Pisula – Popowicz
Żółte kartki: Diduszko, Laskowski, Więcek – Kotowicz, Popowicz, Redek