- Mnóstwo okazji nie było, ale obaj bramkarze zaliczyli po jednej kluczowej interwencji. Czasem kotłowało się w polu karnym, ale z jednej i drugiej strony zabrakło konkretów – omawia trener Polonii Łukasz Czajka.
Tymi dwoma zdaniami w zasadzie można zamknąć dyskusje o meczu, który był rozgrywany w dużej mierze w środku pola. Ataki obu drużyn wydawały się nieśmiałe, a już na pewno nieskuteczne. Wynik obrazuje więc stan rywalizacji.
- Nasi rywale byli częściej przy piłce, natomiast my próbowaliśmy swoich sił z gry bezpośredniej – dodaje szkoleniowiec. – Możemy być zadowoleni z postawy w defensywie, niemniej brakowało nam spokoju w rozgrywaniu akcji. Powinniśmy byli dłużej utrzymywać się przy piłce. Myślę, że remis jest sprawiedliwym rezultatem – zakończył.
Za tydzień (25 marca) Polonię czeka kolejne starcie za sześć punktów, tym razem z Wartą Gorzów Wielkopolski. Zwycięstwo nysan jest kluczowe, żeby oddalić się od zbliżającej się strefy spadkowej.
LKS Goczałkowice Zdrój - Polonia Nysa 0:0
Polonia: Marciniak – Sasin, Pisula, Popowicz (67. Leończyk), Rakoczy (60. Zimon), Sikora, Perkowski (46. Kapica), Trochanowski, Kwon (67. Duda), Pabiniak, Demianenko
Żółte kartki (Polonia): Trochanowski, Demianenko
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?