Przed tą serią gier kluczborczanie nie znajdowali się co prawda jeszcze w strefie spadkowej, ale od przebywających w niej rezerw Miedzi dzieliły ich zaledwie dwa punkty. W Legnicy jednak piłkarze MKS-u po raz kolejny potwierdzili, że w tym sezonie zdecydowanie bardziej służą im wyjazdy niż występy w roli gospodarza.
Od początku to oni narzucili swoje warunki i szybko podkreślili boiskową dominację golem. W 11. minucie prowadzenie dał ekipie z Kluczborka Michał Płonka, popisując się celnym strzałem zza pola karnego.
Na tym goście wcale nie zamierzali poprzestać. Przeważali do końca pierwszej odsłony, a bardzo bliski podwyższenia wyniku był choćby Marcin Przybylski. Ostatecznie jednak najlepszy snajper MKS-u tylko obił poprzeczkę.
Przez kilkanaście pierwszych minut rywalizacji po przerwie pazur pokazali gospodarze. Kluczborczanie parę razy musieli się sprężyć w defensywie, lecz z czasem stopniowo zaczęli opanowywać sytuację. Dobrą zmianę dał Radosław Mikulski, który w 74. minucie wywalczył rzut karny, zamieniony następnie na gola przez kapitana przyjezdnych Adriana Błaszkiewicza.
Po tym trafieniu MKS-owi grało się już znacznie spokojniej i nie miał on większych problemów z dowiezieniem trzech punktów do ostatniego gwizdka.
Miedź II Legnica – MKS Kluczbork 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Płonka - 11., 0:2 Błaszkiewicz - 74 (k).
MKS: Szpaderski – Błędowski, Błaszkiewicz, Szota (60. Moś), Jóźwicki (46. Zawada, 72. Nykiel) – Napora, Płonka, Chmielowiec, Nahrebecki, Lewandowski – Przybylski (60. Mikulski).
Żółte kartki (MKS): Przybylski, Chmielowiec, Mikulski.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?