3 liga piłkarska. Miedź II Legnica - MKS Kluczbork 1-2

- Spodziewałem się, że rywal wystawi mocny skład, ale moja drużyna nie przestraszyła się tego i chwała jej za to - mówił po spotkaniu Jan Furlepa, trener MKS-u, dla oficjalnej strony internetowej klubu.

Rezerwy Miedzi były mocniejsze personalnie niż zwykle, ponieważ z racji przerwy reprezentacyjnej nie grał jej pierwszy zespół, występujący w Fortuna 1 Lidze. Od początku spotkania to legniczanie częściej znajdowali się przy piłce, ale gracze z Kluczborka umiejętnie się bronili. Na przerwę schodzili z zerowym kontem po stronie strat. Przy odrobinie szczęścia mogli nawet prowadzić, ale nieco precyzji zabrakło w 40. minucie Bartoszowi Włodarczykowi.

W drugiej części gry nadal to gospodarze byli stroną dominującą. Niewielkim to było jednak dla ich fanów pocieszeniem, bo w piłce nożnej na końcu liczą się wyłącznie zdobyte gole. A do bramki jako pierwszy trafił MKS.

Wynik otworzył, dokładnie w 61. minucie, rezerwowy Kamil Jurasik, wykazując się instynktem snajperskim i posyłając piłkę do siatki z najbliższej odległości.

Taki obrót spraw na tyle mocno podrażnił miejscowych, że chwilę później było już 1-1. Do remisu doprowadził były reprezentant Polski, Wojciech Łobodziński.

Kiedy strzelanie się już jednak rozpoczęło, to na dobre. W 68. minucie bowiem MKS po raz drugi objął prowadzenie. Ponownie zapewnił mu je doskonale wywiązujący się z roli dżokera Jurasik.

Ostatnie fragmenty meczu należały do Miedzi, ale kluczborska ekipa przetrzymała jej napór i miała powody do świętowania.

Miedź II Legnica - MKS Kluczbork 1-2 (0-0)
Bramki: 0-1 Jurasik - 61., 1-1 Łobodziński - 65., 1-2 Jurasik - 68.
MKS: Szymański – Orłowicz, Gierak, Szukiełowicz, Luptak (70. Szepeta) – Palat, Mazur, Ryś (65. Nykiel), Jaszczak (70. Kolbusz), Włodarczyk – Kowalski (46. Jurasik).