Wtedy gdy w Dzierżoniowie dla Agroplonu trafiał Radosław Mikulski, który futbolowego abecadła uczył się m. in. w Kluczborku, to właśnie w tym miejscu gola na wagę trzech punktów zdobył Michał Szewczyk.
Co ciekawe ten zawodnik, również niewielkiego wzrostu, posłał piłkę do siatki korzystając z centry jeszcze bardziej filigranowego Kamila Nitkiewicza.
Wówczas już jednak miejscowi powinni prowadzić i to przynajmniej 2-0. Najpierw jednak Norberta Jaszczaka powstrzymał znany z pierwszej drużyny Górnika i reprezentacji młodzieżowych Tomasz Loska, a zaraz potem ów golkiper z niemałym trudem wypiąstkował na róg bombę Aleksandra Jelonka.
Trzeba jednak przyznać, iż w końcówce tej odsłony wykazać musiał się i Konrad Skuza, a sprawdził go potężnym wolejem z bliska Wojciech Hajda. I to była zapowiedź "pobudki" gości, którzy po zmianie stron ewidentnie przejawiali ochotę do gry, choć też często nie potrafili przekuć tego na realne zagrożenie pod bramką kluczborczan.
Do tego też w międzyczasie Dominik Lewandowski powinien "uspokoić wynik", ale pomylił się stojąc w polu bramkowym rywala... Na szczęście biało-niebieskim udało się obronić skromne prowadzenie już do samego końca!
MKS Kluczbork - Górnik II Zabrze 1-0 (1-0)
Bramka: 1-0 Szewczyk - 32.
MKS: Skuza - Jelonek, Gierak, Krawczun, Nitkiewicz - Dyr (74. Jantos), Orłowicz, Szepeta, Lewandowski (90. Krauz), Szewczyk (74. Węglarz) - Jaszczak (66. Nykiel)
Żółte kartki: Jantos, Lewandowski, Nitkiewicz.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?