To tym bardziej zaskakujące, że podopieczni Andrzeja Orzeszka w tym spotkaniu niby starali się mięć inicjatywę, jednak niewiele z tego wynikało.
Zdecydowanie bardziej konkretni byli goście, którzy w pierwszej połowie mieli trzy dobre okazję i jedną z nich wykorzystali. Wszystkie one miały miejsce w okresie 25-30 min.
Najpierw strzał Marcela Wolana został wybity na rzut rożny. Następnie Fabian Piasecki wymanewrował defensywę biało-niebieskich i z prawego narożnika po długim słupku posłał piłkę do siatki. Jakby tego było mało jeszcze strzał tego pierwszego obił poprzeczkę miejscowych.
Po zmianie stron przez długi czas z boiska wiało nudą. Aż wreszcie kwadrans przed końcem spotkania w "szesnastce" kluczborczan popychany był Patryk Makuch i sędzia bez wahania wskazał na rzut karny. Ten bez większych problemów wykorzystał Piasecki.
Dopiero to obudziło nasz zespół. 300 sekund przed końcem kapitalną okazję miał Dominik Lewandowski, jednak spudłował z czterech metrów. W 88 min. Kamil Nitkiewicz zdobył kontaktowego gola wykorzystując "jedenastkę" po faulu na Tomaszu Dyrze.
Nasi poczuli krewa i rzucili się do ataku i w doliczonym czasie gry wyrównać mógł Paweł Gierak, ale pomylił się nieznacznie.
MKS Kluczbork - Miedź II Legnica 1-2 (0-1)
Bramki: 0-1 Piasecki - 28., 0-2 Piasecki - 75. (karny), 1-2 Nitkiewicz - 88. (karny).
MKS: Skuza - Orłowicz, Krawczun, Gierak, Nitkiewicz - Makowski (80. Lewandowski), Glanowski (76. Nykiel), Sobala, Okraszewski (39. Jaszczak), Węglarz (62. Dyr) - Reisch. Trener Andrzej Orzeszek.
Żółta kartka: Nitkiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?