W tym spotkaniu kluczborczanie debiutowali pod wodzą trenera Piotra Jacka, który kilka dni temu zastąpił na tym stanowisku Tomasza Kazimierowicza. I choć pokazali się z niezłej strony, zbierając z różnych stron słowa pochwały za swoją postawę, to jednak w najważniejszej rubryce - punktowej - nic się po meczu z Polonią w ich przypadku nie zmieniło.
Piłkarze MKS-u byli bardzo aktywni od pierwszych minut. Podeszli bez kompleksów do starcia z faworyzowanym przeciwnikiem, tworząc sobie w pierwszej połowie kilka okazji bramkowych. Niecelnie uderzali jednak Mateusz Skibiński, Marcin Przybylski i Dominik Lewandowski, a próbę Mateusza Chmielowca obronił golkiper ekipy z Bytomia.
Tuż przed przerwą gospodarze przekonali się o tym, jak bardzo niewykorzystane okazje lubią się mścić. Już w doliczonym czasie gry do pierwszej połowy w ich polu karnym najlepiej odnalazł się Damian Celuch, znany z występów w Stali Brzeg, i nie miał problemów ze skutecznym sfinalizowaniem akcji.
Ten gol nieco odmienił oblicze rywalizacji, bo druga połowa należała już do bytomian. Dwukrotnie od straty bramki uratował zespół z Kluczborka bramkarz Jakub Grzesiak, ale w 74. minucie, po strzale głową Michała Płonki był on już bezradny.
Kluczborczanie do końca walczyli o odwrócenie losów spotkania i zdobycie choćby punktu, ale stać ich było tylko na kontaktowe trafienie, które w końcówce zanotował Przybylski.
MKS Kluczbork – Polonia Bytom 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Celuch – 45., 0:2 Płonka – 74., 1:2 Przybylski – 87.
MKS: Grzesiak – Paradowski, Błaszkiewicz, Leśniak, Szota – Lewandowski (76. Moś), Nykiel (51. Woźniak), Chmielowiec, Skibiński (51. Glinka), Zieliński (70. Jaszczyk) – Przybylski.
Żółte kartki (MKS): Błaszkiewicz, Woźniak.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?