3. liga piłkarska. MKS Kluczbork przegrał w Żmigrodzie z Piastem

W pierwszej połowie goli nie uświadczyliśmy, co nie znaczy, że na boisku nie działo się nic. W początkowej fazie meczu świetnej okazji nie wykorzystał Adrian Kowalski, a niebawem spośród miejscowych groźnie uderzał Oskar Majbroda.

Do połowy tej odsłony obie ekipy miały jeszcze świetne sytuacje, ale kapitalnie wykazali się ich bramkarze. Najpierw Mateusz Filipowiak instynktownie odbił próbę głową Michała Mazura, a następnie świetnś paradą popisał się Jakub Szymański, zatrzymując strzał niczym z armaty Grzegorza Mazurka.

Nie minęło łącznie pół godziny gry, a przyjezdni mieli najlepszą okazję na trafienie jednak po bombie Bartosza Włodarczyka piłka obiła słupek. Co ciekawe niespełna 300 sekund później na prowadzenie mogli wyjść gospodarze, a stałoby się tak w wyniki nieporozumienia pomiędzy Adamem Orłowiczem i Mateuszem Kolbuszem. Na szczęście, po rykoszecie, futbolówka minimalnie minęła prawy słupek. Piast mógł zdobyć także bramkę do szatni, gdy to z najbliższej odległości pomylił się Krystian Miś.

Druga połowa należała już zupełnie do rywali, którzy dość szybko zaakcentowali swoją wyższość. Niespełna 10. minut po zmianie stron Szymański jeszcze obronił próbę Mikołaja Juchacza, ale już przy dobitce Michała Koźlika był bez szans.

Na tym jednak miejscowi nie zamierzali poprzestać, a niebawem Cezary Kępczynski obił słupek. Tak po prawdzie jednak to fakt, iż przyjezdni nie przegrali wyżej zawdzięczają swojemu golkiperowi. Najpierw bowiem nogami powstrzymał on Oskara Trzepacza, a później jeszcze dwa razy obronił strzały zmierzające w "okienko".

Piast Żmigród – MKS Kluczbork 1:0 (0:0)
Bramka: 1-0 Koźlik - 55.
MKS: Szymański - Orłowicz, Kolbusz, Szukiełowicz (68. Herasymow), Nitkiewicz, Włodarczyk, Mazur, Szepeta, Luptak (64. Jantos), Ryś (61. Nykiel), Kowalski (61. Jurasik).
Żółte kartki: Luptak, Ryś