3 liga piłkarska. MKS Kluczbork - TS Gwarek Tarnowskie Góry 1:2 [ZDJĘCIA]

Paweł Sładek
MKS Kluczbork - Gwarek Tarnowskie Góry 1:2
MKS Kluczbork - Gwarek Tarnowskie Góry 1:2 Paweł Sładek
Fatalna passa MKS-u Kluczbork trwa. Gwarek Tarnowskie Góry dopełnił swego i wygrał kolejny mecz na wyjeździe.

Można powiedzieć, że sobotnia porażka w pewnym sensie mogła być wkalkulowana, w końcu MKS w roli gospodarza przed starciem z Gwarkiem miał na koncie pięć meczów i jeden zdobyty punkt. Ekipa z województwa śląskiego radziła sobie za to znacznie lepiej, gdy nie gra przed własną publicznością, co potwierdza jej dorobek: cztery zwycięstwa, remis, dwie porażki.

Aktualna dyspozycja podopiecznych Tomasza Chatkiewicza pozostawia wiele do życzenia, choć jest to ogólne stwierdzenie. W spotkaniu 12. kolejki MKS miał zarysowany pomysł na grę, którym były długie piłki do szybkich napastników. Tak zresztą w 30. minucie padła pierwsza bramka w tym spotkaniu, autorstwa Dominika Lewandowskiego.

- Mieliśmy bardzo szybkich zawodników w ofensywie, wobec czego plan był taki, żeby posyłać do nich długie, prostopadłe podania. Wiedzieliśmy, że Gwarek wolniej sobie radzi w defensywie i tym chcieliśmy zaskoczyć naszych przeciwników – mówi strzelec gola dla MKS-u.

Niestety był to jeden z niewielu powodów do radości kluczborczan. Gol padł w najlepszym okresie MKS-u podczas tej rywalizacji. Miejscowa drużyna napierała, prowadziła grę, przejęła kontrolę w środkowej strefie, czego efektem w pewnym momencie były nawet ataki pozycyjne. Taki stan rzeczy mógł być powodem do radości, w końcu pierwszy kwadrans bezsprzecznie należał do przyjezdnej drużyny.

„Sielanka” skończyła się wraz z trafieniem Kacpra Będzieszaka 11 minut później. Gwarek wrócił do gry, a MKS-owi pozostały wyłącznie pierwotne założenia, czyli granie długą piłką. Niestety dla zebranych przy ul. Sportowej kibiców, w dużej mierze były to próby karykaturalne, z nikłą szansą powodzenia. A już na pewno nie na poziomie 3 ligi.

Nie zmienia to faktu, że zespół gospodarzy miał swoje okazje, choć nie były to szanse klarowne. Najjaśniejszą postacią ofensywy miejscowej ekipy był Lewandowski, który starał się „pociągnąć” grę swojej drużyny, ale zabrakło konkretnego, wymiernego w skutkach efektu. Tego nie można powiedzieć o Gwarku. W 56. minucie Mateusz Bąk zdobył trzeciego, ostatniego gola w tym spotkaniu.

MKS Kluczbork przegrał słusznie, bo piłkarsko był po prostu słabszy. Goście mieli kontrolę nad meczem, choć trzeba przyznać, że przy odrobinie szczęścia kluczborczanie mogli wyszarpać remis. Na listę strzelców mógł się wpisać na przykład Przybylski, ale minimalnie chybił z rzutu wolnego.

- Spodziewaliśmy się takiej gry MKS-u, tj. długich piłek, walki w powietrzu, ale zrobiliśmy wszystko, żeby do tego nie doprowadzić. Stąd wysoki pressing - wspomina Marcin Feć, trener bramkarzy Gwarka. - Szkoda, że nie zamknęliśmy meczu szybciej, bo były ku temu okazje. Mieliśmy pełną kontrolę nad tym spotkaniem - podsumowuje.

MKS Kluczbork – TS Gwarek Tarnowskie Góry 1:2 (1:1)

Bramki: 1:0 Lewandowski – 30., 1:1 Będzieszak – 41., 1:2 Bąk – 56.
MKS: Sztekler (46. Szpaderski) – Błędowski, Błaszkiewicz, Szota (72. Nykiel), Jaworski (53. Jóźwicki), Napora (58. Dychus), Płonka (72. Mikulski), Chmielowiec, Nahrebecki, Lewandowski, Przybylski
Żółte kartki: Płonka, Chatkiewicz (trener), Lewandowski, Chmielowiec
Czerwona kartka: Chatkiewicz (trener; 2 kartki) – 90+3.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska