3 liga piłkarska. Piast Żmigród - Ruch Zdzieszowice 1-1

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Ruch w ostatnich minutach zdołał doprowadzić do remisu.
Ruch w ostatnich minutach zdołał doprowadzić do remisu. Oliwer Kubus
Ruch niemal całą drugą połowę przegrywał i grał w osłabieniu. Zdobył jednak wyrównującą bramkę na minutę przed końcem.

Zespół ze Zdzieszowic oddalił się od prowadzącego GKS-u Jastrzębie na cztery punkty, jednak, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, punkt musi cenić. Tuż na początku drugiej połowy stracił bramkę, a chwilę później zawodnika. Gola zdobył natomiast w samej końcówce.

W pierwszej części kibice oglądali wyrównane spotkanie. Przeważał Ruch, ale obie drużyny miały dobre okazje. Ze strony gości najlepszej nie wykorzystał Dariusz Zapotoczny. Po składnej, zespołowej pozostało mu tylko dopełnić formalności, jednak z bliska zamiast do siatki trafił w słupek. Piast zrewanżował się płaskim strzałem Patryka Bobkiewicza, po którym piłka także odbiła się od słupka.

Jeszcze więcej działo się po przerwie. Niestety, na przebieg zdarzeń wpłynął sędzia. W 50. min wskazał na jedenasty metr, dostrzegając rzekome zagranie ręką Daniela Nowaka. Była to decyzja mocno kontrowersyjna, bo nawet jeśli Nowak dotknął futbolówki ręką, to nie powiększył powierzchni ciała, poza tym nie miał wiele czasu na reakcję po mocnym uderzeniu. Protesty naszych zawodników na nic się nie zdały. Rzut karny pewnie wykorzystał Krystian Jajko.

To nie był koniec nieszczęść Ruchu. W 52. min w odstępstwie kilkudziesięciu sekund dwie żółte kartki ujrzał Dawid Czapliński. Pierwszą arbiter pokazał za faul. Napastnik przyjezdnych z tym werdyktem nie mógł się pogodzić i na tyle mocno wyrażał swoje niezadowolenie, że sędzia ukarał go po raz drugi i wyrzucił z boiska.

MAGAZYN SPORTOWY24 - ANDRZEJ IWAN O PASJONUJĄCYM FINISZU SEZONU

Zespół ze Zdzieszowic, mimo osłabienia, nie poddał się i okazji do wyrównania szukał po stałych fragmentach, a jednocześnie musiał uważać na kontry Piasta. Długo nie potrafił sforsować obrony gospodarzy. Różnicę zrobili dopiero rezerwowi. W 89. min lewą flanką popędził wprowadzony chwilę wcześniej Dawid Rudnik. Jego dośrodkowanie miejscowi defensorzy wybili wprost pod nogi innego zmiennika - Łukasza Damrata, który uderzył bez zastanowienia i pokonał Jakuba Matlaka.

Piłkarze Ruchu zerwali się do ataku, dążąc do zdobycia drugiej bramki. Ta sztuka im się nie udała. Po meczu padli na murawę i z wyniku nie byli raczej zadowoleni. Wciąż są w grze o awans, ale muszą liczyć na kolejne potknięcia GKS-u.

Piast Żmigród - Ruch Zdzieszowice 1-1 (0-0)
1-0 Jajko - 50. (karny), 1-1 Damrat - 89.

Piast: Matlak - Majbroda, Kendzia, Pilarski, Niewieściuk (57. Sołtyński) - Stachowiak, Jajko (85. Kępczyński), Celuch, Mazurek (72. Abdullah), Moryson (81. Mróz) - Bobkiewicz. Trener Grzegorz Podstawek.
Ruch: Kleemann - Kolanko, Bachor, Kostrzycki, Nowak - Zapotoczny (66. Sotor), Czajkowski, Kiliński (86. Rudnik), Szatkowski (83. Zyla), Marzec (79. Damrat) - Czapliński. Trener Adam Nocoń.

Sędziował Krystian Stenzinger (Żagań). Żółte kartki: Sołtyński, Jajko, Mróz, Bobkiewicz - Kleemann, Kostrzycki, Nowak, Czajkowski, Czapliński. Czerwona kartka: Czapliński - 52. (za dwie żółte) Widzów 200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska