Kluczborczanie mieli wyborną okazję ku temu, żeby wyjść na prowadzenie za sprawą rzutu karnego w 26 minucie rywalizacji. Do „jedenastki” podszedł Adrian Błaszkiewicz, ale nie zamienił jej na bramkę. Szymon Giełka wyczuł intencje strzelca, wciąż zachowując czyste konto w tym spotkaniu.
Stare piłkarskie powiedzenie głosi, że niewykorzystane okazje się mszczą. Tak było i tym razem. Gospodarze bardzo dobrze rozegrali rzut rożny, po którym celnym uderzeniem głową popisał się Michał Nagrodzki, 19-letni pomocnik Polonii. Na zegarze wybiła 45 minuta.
- Jest lekki niedosyt – zaznacza Tomasz Chatkiewicz, trener MKS-u. - Przed meczem remis braliśmy ciemno, ale patrząc na całe spotkanie - mogliśmy wygrać. Mecz ogólnie był na remis, ale szczególnie w drugiej połowie prowadziliśmy grę. Nastawiliśmy się bojowo. Wojciech Mucha trafił w poprzeczkę, do tego doszedł niestrzelony rzut karny.
Po przerwie MKS stworzył sobie kilka okazji, a pierwszą, i za razem ostatnią wykorzystaną w tym meczu, był gol Błaszkiewicza, który zrehabilitował się za chybiony strzał z wapna. Bramka padła po sporym zamieszaniu w polu karnym 10 minut po rozpoczęciu drugiej połowy.
Goście nie ustawali w atakach, które jednak w dużej mierze nie stanowiły bezpośredniego zagrożenia bramki, podobnie było po stronie Polonii. Mecz był otwarty. Najbliżej strzelenia gola byli Dominik Budzik i Mucha. Obaj trafili w obramowanie bramki.
Polonia Bytom – MKS Kluczbork 1:1 (1:0)
Bramki 1:0 Nagrodzki – 45., 1:1 Błaszkiewicz – 55.
MKS: Grzesiak – Staszkiewicz, Błaszkiewicz, Mucha, Szota – Gajda, Naharebecki, Jóźwicki, Zieliński – Lewandowski, Przybylski
Aleksander Śliwka - Orlen
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?