Swoją drogą Lechia Zielona Góra ma w tym sezonie patent na zespoły z Opolszczyzny. Piłkarze tej ekipy po raz trzeci mierzyli się z przedstawicielami naszego województwa i po raz trzeci wygrali.
Jeszcze pod koniec sierpnia ograli w Kluczborku MKS, tydzień temu pokonali Stal Brzeg, a teraz nadszedł czas na podopiecznych Łukasza Ganowicza. Tym bardziej więc 9 listopada czujne muszą być Starowice.
Co do Zdzichów to zwiastunem ich kłopotów był już początek starcia. Nie minęło 150 sekund, a goście już prowadzili gdy wynik otworzył niezawodny Wojciech Okińczyc, skutecznie egzekwując rzut karny.
Niebawem pomarańczowo-czarni mogli odpowiedzieć po błędzie bramkarza gości, który źle trafił w piłkę, ale po tym jak przejął ją Konrad Kostrzycki to nawet nie trafił w bramkę. Na półmetku tej odsłony z kolei przyjezdni mogli też nawet podwyższyć, ale w sytuacji sam na sam z Michałem Bodysem o centymetry chybił Sebastian Górski.
Za to gdy upływało pół godziny gry Dawid Kiliński wykorzystał kolejną pomyłkę golkipera rywali i gdy Wojciech Fabisiak nieudanie piąstkował, przejął futbolówkę i kapitalnie go przelobował.
Na tym jednak nie koniec goli w tej połowie. 200 sekund później przyjezdni znowu mieli „jedenastkę” i znowu pewnie wykorzystał ją Okińczyc… A mogło być nawet 1-3 jednak po kontrze zielonogórzan Łukasz Garguła minimalnie pomylił się przy strzale z prawego skrzydła.
Druga część należała już zdecydowanie do miejscowych. Szczególnie w pierwszym kwadransie mogli, a nawet powinni doprowadzić przynajmniej do remisu. Najpierw minimalnie nad poprzeczką uderzył Daniel Nowak, a zaraz potem jego wyczyn „skopiował” Denis Sotor.
Cztery minuty później pomarańczowo-czarni domagali się karnego za zagranie ręką jednego z rywali, ale gwizdek sędziego w tym przypadku milczał, podobnie jak kwadrans później. Tego z kolei nie wytrzymał kierownik miejscowych i dał upust swoim emocjom za co został odesłany na trybuny.
Po tym wydarzeniu z Ruchu zeszło powietrze i w sumie goście mogli zamknąć wynik, ale kapitalną paradą w sytuacji sam na sam popisał się Bodys. Mimo to w doliczonym czasie gry mógł wyrównać Marcin Niemczyk, ale nie wykorzystał rzutu wolnego ustawionego w dogodnym miejscu.
Ruch Zdzieszowice - Lechia Zielona Góra 1-2 (1-2)
Bramki: 0-1 Okińczyc - 3., 1-1 Kiliński - 31, 1-2 Okińczyc - 35.
Ruch: Bodys - Bury, Bachor, Kostrzycki, Nowak - Sotor, Damrat, Niemczyk, Dębski, Kiliński (86. Smolarek) - Czapliński (62. Kubiak).
Świątek rozstaje się z trenerem!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?