Brzeżanie dobrze weszli w mecz, byli bardzo zaangażowani. Niestety wynik spotkania otworzyli jednak goście. W 14. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do siatki trafił Lepczyński. Swoje sytuacje w pierwszej części gry mieli Koval oraz Dychus. Ten pierwszy próbował swoich sił z rzutu wolnego, jednak bramkarz stał na posterunku. Dychus natomiast w sytuacji sam na sam minął bramkarza, ale z ostrego kąta trafił jedynie w słupek. Jak głosi piłkarskie porzekadło - nie wykorzystane sytuacje potrafią się mścić. Tak niestety było i tym razem. W 24. minucie jeden z zawodników Zagłębia trafił w poprzeczkę, ale w dobitce bezwzględny był po raz kolejny Lepczyński.
W 33. minucie strzelec dwóch goli dla przyjezdnych dopuścił się przewinienia, za które został ukarany żółtą kartką, a że miał już wcześniej jedną na swoim koncie, to arbiter pokazał mu czerwony kartonik i goście przez większość spotkania grali w dziesiątkę. Na kontaktowego gola kibice w Brzegu nie musieli długo czekać, jeszcze przed przerwą w 36. minucie dobre dośrodkowanie Czajkowskiego wykorzystał Niemczyk i na przerwę drużyny schodziły z wynikiem 1:2.
W drugiej połowie brzeżanie wykorzystali przewagę jednego zawodnika na boisku i prowadzili grę. W 50. minucie blisko trafienia był Czajkowski, ale nie zdołał trafić do siatki. W 59. minucie Ograbek strzelił w słupek. Swoje okazje w końcówce spotkania mieli także Dychus i Podgórski, jednak kolejny raz w tym sezonie zawiodła skuteczność pod bramką rywala. Jeszcze w 5. minucie doliczonego czasu gry dogodną sytuację miał Budnik, jednak niestety również jej nie wykorzystał.
Brzeżanie rozegrali niezły mecz i pokazali na boisku charakter i wolę walki. Niestety za to nikt punktów nie przyznaje. Od początku sezonu brakuje skuteczności. W środę (10.11) Stal w ramach Pucharu Polski zmierzy się z IV-ligowym Skalnikiem Gracze.
Dzisiaj zabrakło nam głównie skuteczności, bo stworzyliśmy sobie bardzo dużo sytuacji. Trzeba pochwalić chłopaków za wiarę i determinację w dążeniu do odwrócenia wyniku. To było widać nawet jak straciliśmy dwie bramki, zespół wierzył do końca. W szatni też powiedzieliśmy sobie, że kwestią czasu będzie, aż w końcu wyrównamy. Niestety nie udało się. Konsekwencja, zadania w ofensywie, poruszanie się zawodników, duża wymienność funkcji - z tego można być dzisiaj bardzo zadowolonym. Zabrakło tylko kropki nad "i". Mamy pewne problemy kadrowe i to nie pomaga. Brakuje nam takiego meczu, w którym to my pierwsi otwieramy wynik, później kontrolujemy grę i możemy się bronić w średnim pressingu. Bardzo chcieliśmy przerwać złą passę porażek u siebie, ale się nie udało. Przed nami spotkanie ze Skalnikiem w Pucharze Polski, gdzie też mamy swój cel do zrealizowania. Ten mecz po prostu musimy wygrać. Mam nadzieję, że to będzie taka cegiełka, do której później dołożymy kolejne i podbudujemy się mentalnie na dwa ostatnie ligowe spotkania w tym roku - powiedział po meczu trener Marcin Nowacki.
16. kolejka III ligi (grupa 3)
Stal Brzeg - Zagłębie II Lubin 1:2 (bramki: Niemczyk 36' - Lepczyński 14', 24')
Stal: Florczak - Budnik, Wdowiak, Lechowicz, Ograbek, Niemczyk, Czajkowski, Matusik, Dychus, Sypek (75' Danielik), Koval (37' Podgórski). Trener Marcin Nowacki.
Żółte kartki (Stal): Koval, Matusik, Ograbek.
Czerwona kartka: Lepczyński (Zagłębie, 33', za dwie żółte).
Sędziował: Mateusz Patla (Śląski ZPN).
Widzów: 180
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?