Jakby tego było mało nie dość, że podopieczni Andrzeja Moskala wygrali z zespołem także będącym w strefie spadkowej, to jeszcze zrobili to na jego stadionie.
Sam mecz nie był jakimś szczególnie pięknym widowiskiem, emocji za to było co niemiara. Tym bardziej w końcówce, kiedy to miejscowi zdobyli kontaktowego gola po dość wątpliwym rzucie karnym. Wcześniej bowiem sędzia uznał, iż filigranowy Michael Zuzel przepchnął wyższego o przynajmniej 25 cm Pawła Posmyka i to jeszcze wtedy gdy ten stał tyłem do bramki ledwie przekraczając linię „szesnastki”.
- Sytuacja dla mnie co najmniej dziwna i powiedziałem nawet o tym prowadzącemu zawody - denerwował się szkoleniowiec naszego zespołu. - Tym bardziej, że w pamięci miałem wydarzenia z końcówki poprzedniego meczu w Gorzowie Wielkopolskim z tymże, ze Stilonem, gdy sędziowie przeszkadzali w graniu w piłkę, ale na szczęście udało się utrzymać prowadzenie do końca - odetchnął z ulgą.
W ostatnich minutach gorzowianie bowiem ryzykowali i atakowali coraz mocniej, jednak przyjezdni zachowali koncentrację w szeregach defensywnych.
Agroplon zresztą mógł przeżyć ekspresową drogę „z nieba do piekła”, wszak w poprzedniej akcji nasz zespół podwyższył po trafieniu z najbliższej odległości Joshuy Baloguna, któremu pięknie wystawił piłkę Patryk Słupianek, po tym jak wcześniej z łatwością poradził sobie z obrońcą rywali.
Zresztą na 1-0 przyjezdni również zdobyli dość ładną bramkę gdy to Balogun i Mateusz Pałach wymanewrowali defensywę Warty, a ten ostatni dopełnił formalności.
- Paradoksalnie efekty przynosi to, że zakazałem mojej drużynie ładnej gry, ostatnio stawiamy wręcz "na piłkarską wojnę" i idziemy na wymianę ciosów - zauważa Moskal. - Jak widać przynosi to efekty, choć byłbym znacznie bardziej szczęśliwy po tej wygranej gdyby ciut wcześniej w tym samym mieście Ruch Zdzieszowice pokonał Stilon - żałuje szkoleniowiec ekipy spod Namysłowa.
Warta Gorzów Wielkopolski - Agroplon Głuszyna 1-2 (0-1)
Bramki: 0-1 Pałach - 45., 0-2 Balogun - 73., 1-2 Siwiński - 75. (karny).
Agroplon: Rozmus - Sobczyński, Łuczak, Czech, Zuzel - Kamiński (64. Lewandowski), Sobczak, Surowiak - Pałach, Balogun, Słupianek (74. Zychowicz).
Żółte kartki: Kamiński, Pałach, Zuzel, Zychowicz.
Wielkie derby Górnego Śląska Ruch Chorzów vs Górnik Zabrze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?