3 liga piłkarska. Wpadki MKS-u Kluczbork i Polonii Nysa, niedosyt w Stali Brzeg
ROW Rybnik - MKS Kluczbork 3-2 (1-2)
Najbardziej chyba pokpili sprawę piłkarze MKS-u Kluczbork. Oni co prawda grali na wyjeździe, ale też ze znacznie niżej notowanym ROW-em Rybnik.
Co prawda pierwsi do siatki piłkę posłali miejscowi za sprawą Łukasza Krakowczyka, ale zanim upłynęło pół godziny gry przyjezdni mieli bramkę więcej. Do siatki bowiem piłkę posyłali Filip Latusek i Kamil Nykiel. Najpierw ten pierwszy wykorzystał centro-strzał tego drugiego i praktycznie wepchnął futbolówkę do bramki. Następnie Nykiel zakończył ładną kombinacyjną akcję gości.
Po zmianie stron Norbert Jaszczak mógł niejako zamknąć wynik gdyż miał dwie znakomite ku temu szansę. Najpierw przegrał pojedynek sam na sam z Kewinem Paszkiem, a po chwili uderzał ze zbyt ostrego kąta. Zaraz potem były golkiper Stali Brzeg tylko w sobie znany sposób obronił uderzenie z bliska Pawła Baraniaka.
To wreszcie obudziło rybniczan, choć i tak mieli oni sporo szczęścia, wszak gdy wyrównywali na 2-2 za sprawą Jakuba Kuczera to był to ich… drugi celny strzał w tym starciu. Natomiast zwycięstwo miejscowym dał Marcin Wodecki. Doskonale znany z Odry Opole dokonał tego egzekwując rzut karny 10 minut przed końcem spotkania. W dodatku podyktowany praktycznie po faulu z „niczego”.