3 liga piłki nożnej. Stal Brzeg - Polonia Głubczyce 0-0. Mecz trzeciej z ostatnią drużyną rozczarował kibiców w Brzegu

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
3-ligowe derby województwa opolskiego zakończyły się remisem.
3-ligowe derby województwa opolskiego zakończyły się remisem. Jarosław Staśkiewicz
Goście doskonale zrealizowali założenia taktyczne i nie dopuścili do straty bramki, a sami mieli swoje sytuacje. Dla obu drużyn był to pierwszy ligowy remis w tym sezonie.

Stal Brzeg - Polonia Głubczyce 0-0

Stal: Stitou - Jurek, Sikorski, Kochański, Żmuda - Januszkiewicz (62. Nowacki), Zalewski, Maj (82. Cieślik), Gajda, Kolanko (65. Szymkowiak) - Lipiński (86. Dychus). Trener Krystian Pikaus.
Polonia: Żurawski - Lenartowicz, Fedorowicz, Broniewicz, Bury - Rudnik (73. Zawadzki), Pawlus (86. Karwowski), Dos Santos (46. Grek), Wanat Dymińczuk (89. Lechowicz) - Bawoł. Trener Wojciech Lasota.

Nie takiego meczu spodziewali się kibice po derbach naszego regionu. Szczególnie, że obie drużyny nie mają zwyczaju grać na remis, a w pierwszym meczu tych zespołów w Głubczycach padło aż sześć goli (Stal wygrała 4-2).

Już pierwsze minuty pokazały jednak, jak ważny dla brzeskiej drużyny jest Marcin Nowacki. Mający za sobą ponad 100 meczów w ekstraklasie pomocnik pauzował już przed tygodniem, a dziś wszedł dopiero na ostatnie pół godziny meczu.

- Dwa tygodnie temu naciągnąłem mięsień dwugłowy, ale z pomocą naszej fizjoterapeutki i trenera od przygotowania motorycznego doszedłem do sprawności, jednak nie chciałem jeszcze dzisiaj ryzykować i dlatego nie wszedłem od początku - tłumaczył Nowacki.

Bez swojego dyrygenta Stal nie miała przewagi w środku pola, a akcje skrzydłami doskonale neutralizowali obrońcy i pomocnicy gości.

- Zawodnicy zagrali bardzo konsekwentnie, z pełną dyscypliną i odpowiedzialnością - chwalił trener Wojciech Lasota. - To przyniosło efekt w postaci punktu, z którego - jeśli gra się z takim przeciwnikiem - trzeba się cieszyć. A radość mogła być większa, bo Łukasz Bawoł miał doskonałą sytuację i gdyby był nieco bardziej precyzyjny, mogliśmy nawet wygrać.

Po strzale napastnika Polonii świetnie interweniował jednak Amin Stitou, parując piłkę na rzut rożny. Golkiper Stali miał w sobotnie popołudnie nawet nieco więcej pracy niż bramkarz z Głubczyc.

- Moja defensywa i cały zespół świetnie się spisał - chwalił kolegów Filip Żurawski, który nie miał okazji do interwencji przy strzałach, bo brzeżanie niemiłosiernie pudłowali.

Pierwszą okazję zmarnował Aleksander Januszkiewicz, który po dośrodkowaniu Tomasza Gajdy z rzutu wolnego uderzał z półwoleja nad poprzeczką. W 38. minucie strzelał Gajda, ale też przeniósł piłkę nad bramką gości.

Gdy dobiegała 60 minuta kibice Stali niecierpliwili się coraz bardziej, bo Stal nie stwarzała kolejnych sytuacji. Gdy na boisku pojawił się w końcu Nowacki, potrzeba było czasu na uporządkowanie gry i najpierw to właśnie Polonia miała swoją okazję po wspomnianym strzale Bawoła.

Natomiast brzeżanie nadal razili niecelnym podaniami i strzałami, które lądowały za bramką Żurawskiego.

W 94 minucie część widzów już opuszczała stadion, a sędzia zerkał na zegarek i dopiero wówczas Stal przeprowadziła składną akcję środkiem pola. Szybka wymiana podań zakończyła się dograniem Nowackiego do wprowadzonego chwilę wcześniej Mateusza Dychusa, a ten z bliska posłał piłkę do siatki nad bramkarzem gości.

Radość kibiców trwała tylko sekundę, bo sędzia boczny podniósł chorągiewkę, sygnalizując spalonego. A główny arbiter odgwizdał chwilę później koniec meczu.

- Zespół z Głubczyc był bardzo dobrze ustawiony w defensywie i ciężko było coś stworzyć. Im bliżej jest bramki przeciwnika, tym trzeba grać szybciej, z pierwszej piłki, na jeden-dwa kontakty, a to długo nie wychodziło - komentował Nowacki. - A kiedy raz wyszło, to "Dycha" był na spalonym. Szkoda, bo to my straciliśmy dwa punkty, a rywal zdobył jeden.

- Wiadomo, że w naszej sytuacji potrzebujemy punktów jak powietrza. Gramy więc o zwycięstwa, ale zwykle tracimy szybko bramki, więc zaraz pojawia się chaos i nerwowość - przypominał trener Lasota. - A dzisiaj jestem naprawdę zadowolony z postawy zawodników i uważam, że remis jest w pełni zasłużony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska