3. liga. Ruch Zdzieszowice wywiózł z Brzegu trzy punkty

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
O zwycięstwie gości w derbach przesądził gol z rzutu karnego Marcina Niemczyka.

Ruch to dla Stali niewygodny przeciwnik. Brzeżanie od 2016 roku, gdy awansowali do 3. ligi, nie zdołali pokonać „Zdzichów”, a wyjątek stanowi wygrany w kwietniu po rzutach karnych ćwierćfinał Pucharu Polski. Tym razem zespół ze Zdzieszowic znów wracał do domu z tarczą.

Mecz poziomem gry i emocji nie porwał. Kombinacyjne akcje zakończone groźnym strzałem można było policzyć na palcach jednej ręki, za to na boisku dominowała walka. Zwycięstwo Ruchu jest jednak zasłużone. Drużyna Łukasza Ganowicza, choć w tabeli jest niżej, starała się od początku nadawać ton. Wysoko atakowała rywala, grała uważnie w obronie, a do tego miała kontrolę w środkowej strefie. Dobrze wyglądała współpraca skrzydłowych z bocznymi obrońcami, którzy podłączali się do akcji, co sprawiało gospodarzom niemałe kłopoty.

W pierwszej połowie Daniel Nowak dwukrotnie wywalczył po indywidualnych rajdach rzuty wolne z okolicy 16. metra. Udzielał się też przy stałych fragmentach. W 30. min przez chwilę cieszył się nawet z gola, ale sędzia dostrzegł spalonego.

Miejscowi swoją najlepszą okazję mieli wcześniej, już w pierwszym kwadransie, kiedy Damian Celuch po uderzeniu z dystansu ostemplował słupek. Poza tym prezentowali się słabo. Nie radzili sobie z agresywnym kryciem, a w kluczowych podaniach brakowało im dokładności. Dodatkowo stracili swojego bramkarza Amina Stitou, który w zderzeniu z Denisem Smolarkiem poobijał się i musiał opuścić boisko.

Po przerwie obie ekipy czekały na wyprowadzenie decydującego ciosu i po obrazie gry można było się spodziewać, że to właśnie jeden gol przesądzi o wygranej. W 61. min zdobył go Ruch. W swojej „szesnastce” ręką zagrał Dawid Pożarycki, a rzut karny pewnie wykorzystał Marcin Niemczyk.

- Najważniejsze jest oczywiście zwycięstwo, a gdy zdobywa się bramkę, to zadowolenie jest jeszcze większe - mówił Niemczyk. - Nikt nie odpuszczał, jednak my byliśmy minimalnie, o ten jeden procent bardziej zdeterminowani niż gospodarze. Znaliśmy mocne i słabe strony Stali, ale trener skupił się przede wszystkim na nas i powiedział, że jeśli każdy na swojej pozycji będzie wygrywał pojedynki i wykona swoją robotę, to wynik będzie korzystny.

Stal w końcówce nie miała pomysłu, jak przedrzeć się przez szczelną obronę Ruchu. Zadanie utrudniła jej dodatkowo czerwona kartka dla Pożaryckiego.

- Zasłużyliśmy na tę porażkę, a Ruch, głównie za swoją determinację, na zwycięstwo - przyznawał trener brzeskiej drużyny Piotr Jacek. - To jak dotąd nasz najsłabszy występ. Nie można odmówić piłkarzom chęci, ale nic im nie wychodziło. Za wolno działaliśmy. Wiedzieliśmy, że goście preferują dość mocny, fizyczny styl gry, jednak nie potrafiliśmy się temu przeciwstawić.

Stal Brzeg - Ruch Zdzieszowice 0-1 (0-0)
0-1 Niemczyk - 61. (karny)

Stal: Stitou (20. Szady) - Maj (74. Wejerowski), Niewieściuk, Pożarycki, Szubertowski - Dychus, Danielik, Gajda, Cieślik (46. Staśkiewicz) - Kuboń (46. Kamiński), Celuch. Trener Piotr Jacek.
Ruch: Bodys - Bury, Kostrzycki, Bachor, Nowak - Sotor, Damrat, Kiliński (84. Fiks), Niemczyk, Dębski (90. Grabas) - Smolarek (89. Polak). Trener Łukasz Ganowicz.

Sędziował Dawid Matyszczak (Kluczbork). Żółte kartki: Pożarycki, Staśkiewicz, Gajda - Smolarek, Damrat. Czerwona: Pożarycki (77., za drugą żółtą).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska