Znaki pojawiły się w dzielnicy generalskiej oraz w ścisłym centrum miasta, ale z wyłączeniem ulic: Piastowskiej, Korfantego, Reymonta, Sienkiewicza, Żeromskiego, Kołłątaja i Sądowej.
Choć wprowadzenie ograniczenia prędkości krytykowali radni opozycji, którzy obawiali się zakorkowania miasta, nic takiego nie nastąpiło. Co więcej zmian specjalnie nie odczuli także kierowcy.
- Przecież po ścisłym centrum i tak nie można było jechać więcej niż 40 km na godzinę. Zauważyłbym zmianę, jakby mi takie znaki ktoś postawił na Piastowskiej - śmiał się Piotr Konarzewski, który zaparkował obok amfiteatru.
Ograniczenie prędkości urząd miasta wprowadził z myślą o bezpieczeństwie rowerzystów i pieszych.
Ustawienie 30 znaków kosztowało nas 12 tysięcy złotych.
Co sądzisz o ograniczeniu prędkości w centrum Opola? Czekamy na Wasze opinie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?