31-latka oskarżona o zabójstwo dziecka. Ruszył proces

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Jolanta Cz.: - Nie zabiłam dziecka.
Jolanta Cz.: - Nie zabiłam dziecka. Sławomir Draguła
Jolancie Cz. z powiatu brzeskiego grozi nawet dożywocie.

- Nie przyznaję się do winy, nie zabiłam dziecka, ono urodziło się już martwe - mówiła 31-letnia Jolanta Cz. przed Sądem Okręgowym w Opolu.

Jak wynika z aktu oskarżenia Jolanta Cz., pracownica jednego z wrocławskich banków, mieszkała z mężem i dwójką dzieci w wieku 4 i 2 lat, w domu swoich rodziców pod Brzegiem.

Wiosną 2012 roku osoby z najbliższego otoczenia Jolanty Cz. zauważyły jej powiększający się brzuch. Jednak ona od razu ucinała wszelkie dywagacje na ten temat, twierdząc, że nie jest w ciąży.

We wtorek 26 czerwca 2012 roku od rana do około 12.00 Jolanta Cz. była w łazience. Domownikom mówiła, że boli ją brzuch, źle się czuje i ma biegunkę. Mama Jolanty zaniepokojona jej zdrowiem, zadzwoniła do przychodni i umówiła jej wizytę u lekarza.

Kiedy Jolanta Cz. wyszła koło południa z łazienki, była blada i sprawiała wrażenie wyczerpanej.

Mąż zaniósł ją do łóżka, a mama wezwała pogotowie. Następnie kobieta trafiła do lekarza rodzinnego.

Na pytanie, czy była w ciąży, zaprzeczała. Lekarz, który wykonał badanie USG jamy brzusznej, zaniepokojony wynikami, zlecił konsultację ginekologiczną.

Po opuszczeniu przychodni Jolanta Cz. przekonała męża, by nie zbierał jej do ginekologa. Wróciła do domu i położyła się do łóżka.
Nazajutrz rano mama Jolanty znalazła w łazience pakunek, który uniemożliwiał przysunięcie półki do ściany. Po jego rozwinięciu znalazła zakrwawione spodnie od piżamy, ręcznik i torbę foliową z martwym niemowlęciem zawiniętym w ręcznik. Wezwano policję.

Zmarłym dzieckiem był chłopczyk, Maciej. Sekcja zwłok wykazała, że noworodek był donoszonym, dojrzałym, zdolnym do samodzielnego życia dzieckiem. Urodził się żywy, żył do kilkunastu minut, a przyczyną śmierci noworodka było uduszenie gwałtowne przez utonięcie.

Jolancie Cz. początkowo postawiono zarzut dzieciobójstwa pod wpływem przebytego porodu, potem zabójstwa.

Zdaniem biegłych psychiatrów oraz biegłego psychologa, którzy zbadali Jolantę Cz. popełniony czyn nie nastąpił pod wpływem przebiegu porodu. Zgodnie i kategorycznie orzekli, że było to zabójstwo.

U Jolanty Cz. nie stwierdzono takich zaburzeń stanu psychicznego, które mogły mieć wpływ na rozpoznanie znaczenia zarzucanego jej czynu lub pokierowania swoim postępowaniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska