Pomysł projektu zrodził się w fundacji Ruch Solidarności Rodzin ponad cztery lata temu. - Lublin zasługuje na to, by 11 listopada na rondzie Romana Dmowskiego zawisła biało-czerwona flaga, upamiętniająca pokolenia Polaków, którzy walczyli o naszą niepodległość – uważa Marek Wątorski, prezes fundacji.
Pomysł ma upamiętnić tegoroczną 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Konstrukcja masztu odzwierciedla wielokulturowość Lublina – będzie składać się z trzech odnóg, które stworzą na wysokości ponad siedmiu metrów iglicę. Na jej szczycie zawiśnie ponad 50-metrowa (8,6 m na 5,6 m) flaga Polski. Miejsce nie jest przypadkowe. To rondo u zbiegu al. Unii Lubelskiej, al. Tysiąclecia i ul. Lwowskiej. W pobliżu znajduje się prawosławna cerkiew, kirkut oraz Kaplicy Trójcy Świętej.
W projekt zaangażowała się również lubelska poseł Prawa i Sprawiedliwości. - Bardzo ważny jest tu też motyw porozumienia. Niepodległość uzyskaliśmy, kiedy Polacy potrafili porozumieć się ponad podziałami. Bez względu na przynależność partyjną ojcowie naszej niepodległości potrafili porozumieć się dla najważniejszej rzeczy – podkreśla Elżbieta Kruk.
Maszt będzie miał 35 metrów wysokości i ważył 22 tony. Łączny koszt tego przedsięwzięcia wyniesie 676 tys. zł. Kto za to zapłaci? Pieniądze już udało się pozyskać od sponsorów. Budowę masztu sfinansują państwowe spółki: Zakłady Azotowe „Puławy", Lubelski Węgiel Bogdanka oraz PGE Dystrybucja. Oficjalne odsłonięcie i poświęcenie nastąpi 11 listopada 2018 roku. Prace na rondzie już się zaczęły.
Źródło: Onet
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
