360 grobów do likwidacji na cmentarzu w Krapkowicach

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
- Musieliśmy się zdecydować na taki krok, żeby zrobić trochę miejsca na cmentarzu - mówi Krzysztof Krajewski, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej. - Ponadto pracujemy nad wybraniem miejsca i przygotowaniem dokumentacji pod budowę nowego cmentarza.
- Musieliśmy się zdecydować na taki krok, żeby zrobić trochę miejsca na cmentarzu - mówi Krzysztof Krajewski, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej. - Ponadto pracujemy nad wybraniem miejsca i przygotowaniem dokumentacji pod budowę nowego cmentarza. Radosław Dimitrow
Taka liczba kwater jest obecnie nieopłacona. Jeżeli rodziny szybko nie uregulują rachunków, zarządca usunie groby, żeby zrobić miejsce dla kolejnych.

Zarządca cmentarza (na polecenie gminy) rozpoczął już znakowanie nieopłaconych grobów. Na płytach pojawiły się żółte nalepki z informacją o tym, że są one przeznaczone do likwidacji. Widnieje na nich także numer telefonu i prośba o kontakt z zakładem pogrzebowym.

- Jeżeli nikt z opiekunów się do nas nie zgłosi, to grób będzie po prostu zlikwidowany - usłyszeliśmy w zakładzie. - Musieliśmy podjąć takie kroki, bo na cmentarzach zabrakło miejsc.

Problem w Krapkowicach jest poważny. Miejsc na pochówek nie ma, ani na cmentarzu parafialnym, ani komunalnym, gdzie znajduje się obecnie ok. 5 tys. nagrobków. Z tego powodu rodziny zmarłych często decydują się grzebać ciała piętrowo w jednej mogile - dopisują jedynie dane bliskich do płyt nagrobnych.

Żeby rozwiązać doraźnie kłopoty związane z brakiem miejsc, wydział gospodarki komunalnej krapkowickiego urzędu nakazał zarządcy cmentarza likwidację starych grobów, które nie są opłacone i nikt się nimi nie opiekuje. Ten wziął pod lupę ok. 360 miejsc. Zgodnie z przepisami są to kwatery, w których ciała spoczęły ponad 20 lat temu.

- Po takim czasie dzierżawa miejsca pochówku wygasa i należy ją przedłużyć - tłumaczy Krzysztof Krajewski, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej. - W przypadku grobu pojedynczego jest to koszt 330 zł na kolejnych 20 lat.

Żeby rozładować nieco ścisk na cmentarzu zakład pogrzebowy buduje tam ponadto kolumbarium, gdzie będzie można złożyć prochy bliskich. Urzędnicy przyznają jednak, że rodziny zmarłych będą z niego korzystać raczej rzadko, bo w Krapkowicach nie ma takich tradycji i potrzeba czasu, żeby ludzie przekonali się do kolumbarium.

Problem braku miejsc na groby może rozwiązać tylko budowa nowego cmentarza. W związku z tym urzędnicy komunalki zlecili przeprowadzenie odwiertów w różnych częściach gminy, żeby sprawdzić, gdzie gleba będzie się nadawać do grzebania ciał. Obiecujące wyniki wyszły w Krapkowicach obok osiedla Sady, przy ul. Limanowskiego oraz w Steblowie w miejscu, gdzie dziś znajduje się pole golfowe.

- Lokalizacja przy osiedlu Sady wydaje się być najlepsza pod budowę cmentarza - uważa Witold Rożałowski, przewodniczący rady gminy. - Znajduje się poza miastem, więc nie powinna przeszkadzać mieszkańcom.

Jeżeli urząd wybierze tamtą lokalizację, musi liczyć się z dodatkowymi kosztami - teren trzeba będzie odkupić od lasów państwowych, a ponadto znajduje się tam sporo drzew do wycinki. Dlatego gmina rozważa także drugą lokalizację - przy ulicy Limanowskiego, na terenach które początkowo były przewidziane pod inwestycje.

- Będziemy dyskutować o tej sprawie z burmistrzem i radnymi - dodaje Rożałowski.
Zgodnie z przepisami cmentarz musi być oddalony od rur wodociągowych przynajmniej o 50 metrów. Jeżeli mieszkańcy korzystają z przydomowych studni, to odległość ta zwiększa się do 150 metrów.

Gminni urzędnicy chcą uporać się w tym roku z przygotowaniem dokumentacji - trzeba zaprojektować nie tylko miejsca dla grobów, ale także parking i zaplanować ewentualnie budowę kaplicy. Prace przy tworzeniu nowego cmentarza ruszą dopiero w przyszłym roku. Inwestycja pochłonie kilka milionów złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska