Jak relacjonowali świadkowie, we wtorek po godzinie 20.00 na jednej z kluczborskich ulic zauważyli samochód jadący całą szerokością jezdni. Kiedy opel vivaro zatrzymał się na czerwonym świetle, wówczas do kierowcy podszedł mężczyzna, który jechał tuż za nim i wyjął kluczyki ze stacyjki, a następnie powiadomił policję.
- Badanie alkosensorem potwierdziło podejrzenie zgłaszających, zatrzymany kierowca wydmuchał blisko 2,5 promila - mówi aspirant sztabowy Dawid Gierczyk z Komendy Powiatowej Policji w Kluczborku. - Dodatkowo okazało się, że 37-letni mieszkaniec Kluczborka nie posiadał prawa jazdy.
Za takie przestępstwo grozi mu teraz kara do 2 lat więzienia, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów oraz minimalnie 5 tysięcy złotych grzywny.
- W tym przypadku wzorowa reakcja i postawa obywatelska być może zapobiegły tragedii. Pamiętajmy też, że nawet anonimowe informacje przekazane na policyjny telefon alarmowy, bardzo często przyczyniają się do zatrzymania sprawców przestępstw - kończy Dawid Gierczyk.
Zobacz też: Pijany kierowca wjechał pod prąd na rondo!