Wszystko zaczęło się od telefonu, który odebrał dyżurny opolskiej policji. Jeden z mieszkańców Opola zadzwonił z prośbą o interwencję domową.
- Jego syn był pijany i agresywny wobec domowników - mówi Marzena Grzegorczyk, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Kiedy mundurowi przyjechali na miejsce, wyczuli w mieszkaniu charakterystyczną woń marihuany. Podczas sprawdzenia pokoju 38-latka, w szafie na ubrania znaleźli małą plantację konopi indyjskich.
Mężczyzna zainstalował tam namiot termiczny ze specjalnym oświetleniem, wentylatorem oraz sprzętem do sterowania. Doniczki z roślinami policjanci znaleźli także na balkonie. Śledczy zabezpieczyli również słoik z marihuaną, wagę elektroniczną oraz młynki do milenia suszu.
Mężczyzna został zatrzymany, miał blisko 3 promile alkoholu. Kryminalni zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej ustalili, że zatrzymany posiadał jeszcze jedną plantację. Znaleźli ją w lesie na obrzeżach Opola.
Policjanci zabezpieczyli łącznie 9 krzaków konopi i ponad 30 gramów marihuany. Mężczyzna usłyszał cztery zarzuty m.in. uprawy i posiadania narkotyków. Teraz grozi mu do 3 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?