39.OTK. "Balladyna". Słowacki daleko w tle, a twórcy sobie

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
W pierwszej części nawet jest zabawnie, np. gdy Filon z genów własnych i petunii hoduje Filotunię. W części drugiej jest już totalny odjazd. Balladyna zrzuca kostium i z furią atakuje tradycyjne przywiązanie do fabuły, grzecznego traktowania klasyki. Pojawiają się rapujące obscenicznie feministki. Kiedy pod koniec zjeżdża napis "Naród sobie” stylizowany na ten z bramy w Auschwitz, widz w rozpaczy już nawet nie próbuje szukać sensu. Słowacki pozostał daleko w tle, a twórcy sobie.
W pierwszej części nawet jest zabawnie, np. gdy Filon z genów własnych i petunii hoduje Filotunię. W części drugiej jest już totalny odjazd. Balladyna zrzuca kostium i z furią atakuje tradycyjne przywiązanie do fabuły, grzecznego traktowania klasyki. Pojawiają się rapujące obscenicznie feministki. Kiedy pod koniec zjeżdża napis "Naród sobie” stylizowany na ten z bramy w Auschwitz, widz w rozpaczy już nawet nie próbuje szukać sensu. Słowacki pozostał daleko w tle, a twórcy sobie. Teatr Polski Poznań
Garbaczewski i Cecko przepisali "Balladynę" na szokujący happening.

Polega ona reinterpretacji pierwowzoru, której celem jest wydobycie znaczeń i sensów odnoszących się do współczesnej rzeczywistości, a niedostrzeganych wcześniej.

Przepisujący klasykę twórcy przestawiają sceny oryginału, przenoszą akcenty, wprowadzają cytaty z innych utworów, łączą język archaiczny ze współczesnym, mieszają kategorie estetyczne. Słowem - tworzą wariację na temat.

Taką wariację na temat "Balladyny" zaproponował nam wczoraj Krzysztof Garbaczewski. Nie oglądaliśmy dobrze nam znanej tragedii Słowackiego, ale utwór napisany przez stale współpracującego z Garbaczewskim dramaturga, Marcina Cecko.

Schemat wydarzeń z grubsza przypomina to, co znane. Jest siostrzana zazdrość, straszliwa zbrodnia. I tyle. Reszta nowa. Akcja dzieje się w podupadłym laboratorium, gdzie Balladyna et consortes modyfikują pyry. Kirkor przybywa jako zainteresowany tym przedsięwzięciem inwestor.

Dziś na OTK

Dziś na OTK

Godz. 10 - Spotkania literacko-plastyczne dla dzieci, foyer
Godz. 18 - Opolska Klasyka Kulinarna, foyer
Godz. 19 - "Dziady" Adama Mickiewicza w reżyserii Radosława Rychcika. Przedstawienie konkursowe Teatru Nowego w Poznaniu, Duża Scena. Bilety: 50, 40 zł, wejściówki - 25 zł
Godz. 22 - Spotkanie z twórcami i aktorami - prowadzi Mike Urbaniak. Kawiarnia Antrakt.

W pierwszej części nawet jest zabawnie, np. gdy Filon z genów własnych i petunii hoduje Filotunię. W części drugiej jest już totalny odjazd. Balladyna zrzuca kostium i z furią atakuje tradycyjne przywiązanie do fabuły, grzecznego traktowania klasyki.

Pojawiają się rapujące obscenicznie feministki. Kiedy pod koniec zjeżdża napis "Naród sobie" stylizowany na ten z bramy w Auschwitz, widz w rozpaczy już nawet nie próbuje szukać sensu. Słowacki pozostał daleko w tle, a twórcy sobie.

Przeczytaj też: Ruszają Opolskie Konfrontacje Teatralne. Klasyka na wiele sposobów i smaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska