Derby powiatu sanockiego nie czyniły nikogo pretendentem do zdobycia kompletu punktów. Co prawda Cosmos dzierżył pozycję lidera, lecz jego ostatnie wyniki, zwłaszcza w odniesieniu do sanoczan, wcale nie stawiały przyjezdnych na uprzywilejowanej pozycji. Taki właśnie obraz gry dominował w pierwszej połowie, oddając przewidywania wyrównanego przebiegu spotkania. Uważna gra w defensywie, zachowawcza w ofensywie dominowały w tej części. Najważniejsze, żeby nie stracić gola i cel ten osiągnęły obydwie ekipy.
Po przerwie zdecydowanie zaatakowała Stal. Najpierw Jakub Kloc z 16 metrów trafił w obrońcę, a chwilę później ten sam zawodnik dośrodkował na pole karne, skąd Dawid Czyrny głową posłał piłkę do siatki. Goście odpowiedzieli między innymi uderzeniami Nazara Verbnego, odbitego przez Kacpra Słysza, czy Kacpra Sumarę zablokowanego przez obrońców.
Wyrównać próbowali też przyjezdni, lecz piłka po uderzeniach Perei Espana i Victora Lykhovydko minimalnie mijała cel. W konsekwencji Cosmos utracił pozycję lidera tabeli na rzecz Pogoni Sokoła Lubaczów, zaś Ekoball Stal włączył się w rywalizację o awans o ligowy szczebel wyżej.
Ekoball Stal Sanok – Cosmos Nowotaniec 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Czyrny 51.
Ekoball: Półkoszek – Barszczak, Sobol, Sumara (89 Gawlewicz), Sz. Słysz ż – Maślany, Lorenc, K. Słysz, Kloc ż, Tabisz (72 Nowosielski) – Czyrny ż (85 Kogut). Trener Paweł Jaślar.
Cosmos: Shyshlou – Mykutsey, Lykhovydko, Pieszczoch (53 Dmytro), Gomułka ż (73 Tkachenko) – Kalemba (83 Morais), Pieniążek (46 Piotrowski), Verbnyy ż, Nahornyi, Hura ż – Phkhakadze (73 Espana). Trener Grzegorz Pastuszak.
Sędziował Godek (Rzeszów). Widzów 500.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?