- Było widać, że w tym meczu obie drużyny grały o wszystko, bo ostatnie spotkania to seria porażek, zarówno u nas, jak i u przeciwników. My przegraliśmy nasze ostatnie dwa starcia, a Olesno trzy - wyliczał Tomasz Hejduk, trener Chemika. - Mecz był wyrównany, ale na szczęście to tylko my zdobywaliśmy w nim bramki. Można śmiało powiedzieć, że to rzut karny wykorzystany przez Daniela Sadowskiego ustawił mecz.
„Jedenastka” dla kędzierzynian została podyktowana w 80. minucie, kiedy po strzale Patryka Paczulli piłka trafiła w rękę jednego z defensorów miejscowych.
- Rozmawiałem ze swoim obrońcą, który rzekomo miał dotknąć piłkę ręką i ten mówił, że takie coś nie miało miejsca - wyjaśniał Dawid Nowacki, szkolenowiec OKS-u. - Tą wersję potwierdzają też inni zawodnicy. Dodatkowo ręki nie sygnalizował ani sędzia liniowy, ani gracze Chemika. Będziemy sprawdzać to na nagraniach, bo uważamy, że był to błąd głównego arbitra. I rzeczywiście, to ustawiło spotkanie.
Z kolei druga bramka, po której gospodarze definitywnie stracili nadzieję na wywalczenie choćby punktu, padła już w doliczonym czasie gry. Piłkarze Chemika wyszli wówczas z kontrą, którą strzałem sfinalizował Michał Łysek. Jego uderzenie jeszcze obronił bramkarz OKS-u Dawid Sładek, ale przy dobitce Szymona Rutkowskiego był już kompletnie bezradny.
OKS Olesno - Chemik Kędzierzyn-Koźle 0-2
Bramki: 0-1 Sadowski 80. (karny), 0-2 Rutkowski 90.
OKS: Sładek - Meryk, Krzymiński, Ficek, Jeziorowski - Skowronek, Hober (75. Piątek), Gacmaga, Kaczor, Dębski - Świerc (85. Setlak). Trener Dawid Nowacki.
Chemik: Dorosławski - Bury, Saborowski, Gad, Chmurczyk - Lechowicz, Pigut, Niemiec, Cymerman (46. Rutkowski), Sadowski (90. Lelicki) - Paczulla (85. Łysek). Trener Tomasz Hejduk.
Żółte karki: Meryk, Ficek - Bury, Lechowicz, Rutkowski, Paczulla
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?