Między 62., a 65. min miały miejsce kluczowe wydaje się wydarzenia. Najpierw Rudzki „wyleciał z boiska”, a za chwilę Żurawski w sobie wiadomy sposób obronił strzał z 18 metrów Churasa.
- Gdyby nie bramkarz pewnie byłoby 1-0 dla gospodarzy i tak by się ten mecz skończył - przyznał Grzegorz Świerczek, szkoleniowiec zespołu z Kup. - Było to słabe widowisko, dominowała walka fizyczna, nie było okazji, choć bardziej się staraliśmy grać piłką. W drugiej kontrolowaliśmy wydarzenia i czekaliśmy na decydujący cios.
Zadał go w 80. min Stręk, który uderzył z 20 metrów w samo „okienko” i Roskosz nie miał szans. Pogoń mogła kończyć mecz w innych nastrojach za sprawą Rudzkiego. W pierwszej połowie trafił bowiem w słupek, a następnie przestrzelił w dobrej pozycji.
- Chyba te niepowodzenia sprawiły, że „zgłupiał”, w efekcie w drugim meczu sami się osłabiamy i na własne życzenie przegrywamy - powiedział Latosik. - Trzeba coś zmienić, bo cała praca jaką wykonaliśmy idzie na marne. Nie tylko przez głupie zachowania, ale także fatalną skuteczność. Może nowy trener to zmieni, może piłkarze pewne rzeczy zrozumieją.
Pogoń Prudnik - Kup 0-1 (0-0)
0-1 Stręk – 80.
Pogoń: Roskosz - Rysz, Tęczar, Dudała, Casjzner - Surma, Churas, Wicher (75. Perkowski), Miałkas (60. Sajewicz) - Różański, Rudzki. Trener Robert Latosik.
Kup: Żurawski - Dobrzyński, Wiśniewski, Warzyc, Koczanowski - Szymków (88. Łebski), Moschner, Stręk, Marcinów (84. Janas) - Sobczak - Szypuła (53. Pudełko). Trener Grzegorz Świerczek.
Sędziował Rafał Mazański (Nysa).
Żółte kartki: Sobczak, Pudełko.
Czerwona kartka: Rudzki (62.).
Widzów 120.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
