4 liga piłkarska: Agroplon Głuszyna - Start Namysłów 0-1

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Kibice sprawili, że derby były jeszcze bardziej okazałe.
Kibice sprawili, że derby były jeszcze bardziej okazałe. Zuzanna Walczak/www.wezmnienamecz.pl
Choć gospodarzem był beniaminek, to atut własnego boiska odpadał, gdyż spotkanie rozgrywano na obiekcie Startu w Namysłowie, a w wśród 550 kibiców przeważali fani czerwono-czarnych”.

Gospodarze, choć niżej notowani w ligowej tabeli, bardziej zapracowali na trzy punkty, choć gola zdobyli w ostatnim momencie. Zdobył go strzałem głową Samborski, a decydujące trafienie poprzedziło bardzo dokładne dogranie P. Pabiniaka.

Pierwsze minuty należały jednak do ekipy z Głuszyny. Jej piłkarze opanowali środek boiska i szukali akcji bokami. Po jednym z dośrodkowań do odbitej przez Zacharskiego piłki doskoczył Wrześniewski, ale w sukurs bramkarzowi przyszedł obrońca. Za moment protestował głośno Wojtasik, domagając się po swoim strzale odgwizdania zagrania ręką.

Start zmuszony do kontrowania szybko wyprowadził taki atak. Także w tej sytuacji uderzenie zostało zablokowane, a próbował Raduchowski. Strzału nie oddał także ostatecznie Wojtasik. Ten ostatni był aktywny, ale nie wykończył swojej kolejnej okazji, a w odpowiedzi spudłował P. Pabiniak. Po przerwie podopieczni trenera Grzegorza Rośka sprawiali lepsze wrażenie, choć to Mikulski oddał pierwszy celny strzał na bramkę, ale niezbyt trudny dla golkipera.

Potem atakował Start. Efektu nie dała szarża Ławrinenki, który następnie spudłował. Tym razem kontrował Agroplon, a znów w roli głównej wystąpił Wojtasik, zmarnował jednak sytuację sam na sam z Zacharskim.

Mecz nabierał rumieńców i wyczuwało się nadchodzącą kulminację, szczęśliwą dla namysłowian. Za nim padł gol w 82. min pokazał się duet Samborski P. Pabiniak. Ten drugi uderzył jak z armaty, a Godek po rz pierwszy z takimi problemami, ale uratował sytuację. Po rożnym główkował jeszcze Żołnowski, a piłkę przed linią wybił Rygiel. Natępnie był gol, a remis gospodarzom mógł zapewnić jeszcze Mikulski, ale po wolnym wywalczył tylko korner, po którym Paszkowski wybił piłkę daleko w pole.

Agroplon Głuszyna - Start Namysłów 0-1 (0-0)
0-1 Samborski - 89.

Agroplon: Godek - Tistek, Żehaluk, Rygiel, Jarema - Surowiak, Sarnowski (66. M. Raszewski) - Wrześniewski, Wojtasik (90. Wojciechowski), Muzyka (54. Reisch), Mikulski. Trener Andrzej Moskal.

Start: Zacharski - Ł. Pabiniak, Adrian, Żołnowski, Kamil Błach - Ławrinenko (86. Smolarczyk), Paszkowski, Wilczyński (73. Ptak), Raduchowski (73. Krystian Błach) - Samborski (90. Drapiewski), P. Pabiniak. Trener Grzegorz Rosiek.

Sędziowali: Arkadiusz Przystał (Nysa).
Żółte kartki: Wrześniewski, Wojtasik - Żołnowski.
Widzów 550.

"Mam 20 lat i lubię robić zdjęcia, ale wrzucam je na Instagram dla siebie, a nie dla kibiców" - mówi Maria Andrejczyk. Rekordzistka Polski w rzucie oszczepem i uczestniczka IO w Rio de Janeiro opowiedziała w "Magazynie Sportowym" o relacjach z kibicami, wymodlonym przez wujka rekordowym rzucie i stresie podczas zawodów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska