4 liga piłkarska. KS Krapkowice - Piast Strzelce Opolskie 2-1

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
KS Krapkowice pnie się w tabeli coraz wyżej
KS Krapkowice pnie się w tabeli coraz wyżej Łukasz Baliński
W starciu dwóch ekip z górnej połowy tabeli KS Krapkowice pokonał Piast Strzelce Opolskie 2-1. Dzięki tej wygranej i porażce Swornicy Czarnowąsy Opole ten pierwszy zespół wskoczył na trzecie miejsce w stawce.

Do wygranej miejscowych poprowadził Jarosław Wośko, który rozegrały kapitalny mecz, a do tego zanotował dwa trafienia, z czego jedno było przecudnej urody. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy otrzymał bowiem piłkę na 30 metrze od bramki rywala i od razu z powietrza uderzył na nią, tak że golkiper przeciwnika był równie zaskoczony co i bezradny.

- Stadiony świata - zachwycał się kolega strzelca z drużyny Daniel Rychlewicz. - Początkowo nawet się zdziwiłem i pomyślałem: „co on robi”, że decyduje się na taki strzał, ale jak już wpadło to ręce same składały się do oklasków – przyznawał.

Drugie trafienie było z kolei wynikiem zespołowej akcji. Miejscowi rozprowadzili futbolówkę w bocznej strefie boiska i Wośko na stojąc na siódmym metrze w polu karnym „tylko” dołożył odpowiednio nogę.

- Śmiałem się potem do niego, że rozegrał chyba mecz życia - dodawał Rychlewicz. - Wychodziło mu wszystko, a mógłby jeszcze coś trafić, gdyby tylko murawa bardziej nadawała się do gry. Zresztą cała drużyna zagrała naprawdę dobre zawody, które w większości mieliśmy pod kontrolą i to było nasze zasłużone zwycięstwo, a przy odrobinie szczęścia mogliśmy wygrać wyżej.

Warto również zwrócić uwagę, że trener krapkowiczan, ze względu na liczne kontuzję swoich podopiecznych, musiał dość eksperymentalnie zestawić defensywę.
- Chyba w takim ustawieniu zagrała pierwszy raz, nawet tak w sparingach nie próbowaliśmy, do tego stworzyli ją prawie sami młodzi zawodnicy, ale najważniejsze, że sobie poradzili - oceniał skrzydłowy gospodarzy.

Z porażką swojej drużyny raczej pogodzony zdawał się być trener strzelczan.
- W pierwszej połowie jeszcze jakoś staraliśmy się narzucić swój styl gry, ale i tak nie wychodziło nam to zbytnio, choć też mieliśmy swoje okazję - szukał powodów do optymizmu Maciej Kułak wyliczając, iż na początku Benjamin Glinka w dogodnej sytuacji uderzył w obrońcę, a potem Patryk Sowiński minimalnie przestrzelił z rzutu wolnego.

- Mówiliśmy sobie w szatni, że trzeba bardziej ułożyć grę, uspokoić ją, a na początku drugiej połowy straciliśmy gola, potem kolejnego i ten drugi już nas podłamał. Próbowaliśmy jeszcze coś ugrać, ale stać nas było tylko na honorowe trafienie.

KS Krapkowice - Piast Strzelce Opolskie 2-1 (1-0)
1-0 Wośko - 46., 2-0 Wośko - 71., 2-1 Gordzielik - 90.
Krapkowice: Cyganik - Trinczek (77. Gąsior), Pindral, Atroszko, Szymański - Rychlewicz, Steczek (82. Płóciennik), Jakwert, Matuszek (70. Grabowiecki) - Wośko, Wojtasik (68 .Sobota). Trener Łukasz Wicher.
Piast: Łazarek - Cembolista, Krawczyk, Wastag (80. Capiga), Sowiński - Strzelecki, Kobylnik, Olewicz (62. Weiss), Glinka (80. Szczodrok) - Gordzielik, Karabin (62. Chojnowski). Trener Maciej Kułak.
Sędziował: Dymitr Zubal (Brzeg).
Żółte kartki: Gąsior, Wośko - Karabin, Sowiński.
Widzów: 200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska