4 liga piłkarska. KS Krasiejów - Chemik Kędzierzyn-Koźle 1-2

- Od dwóch lat gramy z krasiejowskim zespołem w jednej lidze i nigdy nie udało nam się wygrać - mówił Mirosław Biniecki, drugi trener Chemika.

Zwycięstwo przyszło jednak kędzierzynianom z dużym trudem. Już przebieg pierwszej połowy pokazał, że będą musieli je “wyszarpać”.

Nie tylko napastnik gospodarzy Edmund Machnik sprytnym strzałem wślizgiem dał im w 37 min prowadzenie, ale dwie stuprocentowe okazji do zdobycia gola zmarnował też pomocnik Kacper Kokot. Niewykorzystane przez niego szanse się zemściły.

Tuż przed przerwą wyrównał Patryk Paczulla, wykorzystując idealne podanie z boku od Daniela Sadowskiego. Decydujący cios piłkarze Chemika zadali w 62 min. Uczynił to rezerwowy Daniel Krzyszczak, który okazał się najsprytniejszy w zamieszaniu po rzucie rożnym.

- Mamy czego żałować - komentował Mateusz Pinkawa, grający trener Krasiejowa. - Zagraliśmy najlepszy mecz w sezonie. Szkoda tylko, że zakończyliśmy go bez punktów.

KS Krasiejów - Chemik Kędzierzyn-Koźle 1-2 (1-1)
Bramki: 1-0 Machnik - 37., 1-1 P. Paczulla - 42., 1-2 Krzyszczak - 62.
KS Krasiejów: Jarosiński - Serwuszok, T. Mainka, R. Mainka, Świerc - Kokot (69. Wręczycki), Pinkawa, Konik(65 min.), Plucik (78. Kostka)- Machnik, Słupik. Trener Mateusz Pinkawa.
Chemik: A. Dorosławski - Woźniak (46. Krzyszczak), D. Dorosławski, Gad, Soviak - Maziarz (46. Bartoszewicz), Dyczek, Pigut, Sadowski - P. Paczulla (80. Czuż), M. Paczulla (46. Nowak). Trener Tomasz Hejduk.
Żółte kartki: Konik, Kostka, Machnik - Pigut, Sadowski.
Czerwona kartka: Konik - 65 min. (dwie żółte).
Sędziował: Marcin Bazan (Opole).
Widzów: 200.