Tak jak dobrze krapkowiczanie zakończyli mecz, tak dobrze go otworzyli. Już w 6. min po dokładnym zagraniu sam na sam z bramkarzem wyszedł Przybyła i pewnym strzałem zdobył gola. Przyjezdni w tym momencie się wycofali, zmuszając Krasiejów do ataku pozycyjnego, w którym czuje się gorzej niż w kontrze.
Gospodarze pozbawieni kilku ważnych graczy (Kubiciel, R. Mainka, Serwuszok, Wręczycki, Blozik) starali się coś zdziałać, ale akcje skrzydłem Pinkawy i dośrodkowania nie kończyły się strzałami. Jak już były to niecelne.
Tuż po przerwie sędzia odgwizdał faul Góreckiego na szarżującym rywalu, a rzut karny wykorzystał Rychlewicz. I tym razem wiele się nie działo, aż do 88. min. Kiedy miejscowi „zapędzili się” do przodu goście bezlitośnie ich pokarali, a Karwot, Steczek i Smykała dopełniali tylko formalności, kierując piłkę do pustej bramki.
Wszystkie cztery gole padły po szybkich akcjach w liczebnej przewadze przeciwko osamotnionemu obrońcy.
KS Krasiejów - KS Krapkowice 0-6 (0-1)
0-1 Przybyła - 6., 0-2 Rychlewicz - 49. (karny), 0-3 Karwot - 88., 0-4 Steczek - 89., 0-5 Steczek - 90, 0-6 Smykała - 90.
Krasiejów: Górecki - Świerc, T. Mainka, Bonk, Kostka - Pinkawa, Zmuda, Konik, Machnik (72. Passon) - Słupik - Janoszka. Trenerzy Mateusz Pinkawa i Piotr Słupik.
Krapkowice: Cyganik - Rychlewicz, Brzozowski, Zmuda, K. Pindral - Przybyła, Niespodziński (70. Steczek), Korbiel, Jakwert (80. Smykała), Sobota (60. Karwot) - Dahms (75. Szymański). Trener Łukasz Wicher.
Sędziował Arkadiusz Przystał (Nysa).
Widzów 80.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?